Tekst z Polityki
Zmywacz wątpliwościNiby banalna czynność: mycie rak, a tyle różnych zależności:
Cytuj:
istnieje coś takiego, jak psychologiczny transfer poczucia własnej czystości fizycznej na poczucie własnej czystości psychicznej, a nawet moralnej i że pierwsze może silnie wpływać na drugie. Podejrzewa się, że podobny mechanizm działa, gdy człowiek ocenia własne decyzje lub czyny w kategoriach czysto moralnych, a więc czy to, co zrobił było uczciwe, sprawiedliwe, wartościowe i tak dalej. Ponad to widać tu także, jak bardzo dziwnymi istotami są ludzie, skoro zwykłe umycie rąk może znacznie osłabić ich podecycyjny dysonans, a tym samym dyskomfort. Nie wiedzieliśmy o tym wcześniej, a to przecież działało zawsze.
Czystość – ta zwykła, cielesna – chroni więc ludzi nie tylko przed fizycznymi zagrożeniami świata, na przykład przed zarazkami, ale też przed zbyt silnym wpływem na psychikę tego, co dzieje się wokół nich. Być może dlatego prawie każdy po długim i ciężkim dniu pracy, w trakcie którego musiał podejmować trudne decyzje, marzy o gorącym prysznicu lub kąpieli. Te mają usunąć naraz oba zmęczenia: fizyczne i psychiczne.
Widzę wyraźny związek z różnymi rytuałami polegającymi na obmywaniu się. W nich też czystość fizyczna powiązana jest z czystością moralną, z wyciszeniem umysłu etc.
Z jednej strony dobrze służy to praktyce i pomaga w życiu codziennym, z drugiej może być mechanizmem obronnym pomagającym np. zdystansować się od własnych czynów ( znany motyw umycia rąk przez Piłata).