Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Partyzanckie ogrodnictwo
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=26&t=494
Strona 1 z 1

Autor:  Hrefna [ czwartek, 30 października 2008, 13:19 ]
Tytuł:  Partyzanckie ogrodnictwo

http://www.guerillagardening.org

Może to nienajwłaściwsza pora roku na polecanie tego rodzaju aktywności, ale cebulki wciąż sadzić można. Ja to uskuteczniałam już (w kwestii cebulek i dębu na Kabatach, cebulki trzeba nowe posadzić, bo zostały wyorane, kiedy rolnik zaorał nieco bliżej dębu niż zwykle), nie wiedząc, że się tak nazywa. Wiosną się rozhasam chyba, tyle jest w mieście zaniedbanych, brzydkich trawników... :D

Swoją drogą, z wiosną warszawscy poganie mogliby umówić się na bardziej skomasowaną, nocną akcję. W kupie raźniej :D

Autor:  Hajdamaka [ czwartek, 30 października 2008, 13:42 ]
Tytuł: 

Hehe, przypomina mi sie kawalek Guerniki y Luno "Wojna z miastem"... ("setki nowych drzew i ciagle nowe akcje, bez przelanej krwi osiagnac zwyciestwo...") ;)

Autor:  Amvaradel [ piątek, 31 października 2008, 15:57 ]
Tytuł: 

Fajna akcja, trochę z pogranicza artystycznego happeningu. W zasadzie istnieje jeszcze prostszy sposób uczynienia trawnika bardziej ekologicznym - koszenie go nie częściej niż 2-3 razy w roku. Wtedy samoistnie powstanie w takim miejscu łączka.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Trawnik

Autor:  Tormey [ sobota, 8 listopada 2008, 13:44 ]
Tytuł: 

Zależy jaki chcesz osiągnąć efekt. Tzn jaki rodzaj trawnika chcesz mieć.
akcja wg mnie świetna jestem za i chętnie się przyłącze:)

Autor:  Keira [ sobota, 8 listopada 2008, 18:17 ]
Tytuł: 

Hajdamaka napisał(a):
Hehe, przypomina mi sie kawalek Guerniki y Luno "Wojna z miastem"... ("setki nowych drzew i ciagle nowe akcje, bez przelanej krwi osiagnac zwyciestwo...") ;)

A mnie "Piąty Święty Żywioł" Starhawk, kawałek ze zrywaniem chodników rękami przez tłumy :D
A tak serio to nie wiem czy to dobry pomysł tak dalekosiężnie patrząc, tzn. cebulki super, nawet jak ktoś natychmiast potem zerwie takiego tulipana.
Ale posadzenie drzewa w środku miasta zawsze wiąże się z tym, że pewnego dnia zostanie ono ścięte z jakiegoś powodu...
Jakoś na obrzeżach miasta to co innego ;) ale taka jabłonka przy chodniku w centrum pewnie długo nie postoi...

Autor:  Hrefna [ sobota, 8 listopada 2008, 18:52 ]
Tytuł: 

no bo trzeba wiedzieć, gdzie co sadzić, nie? :D

Autor:  Keira [ sobota, 8 listopada 2008, 19:08 ]
Tytuł: 

No bo ten obrazek zobaczyłam ;)
http://www.guerrillagardening.org/guerr ... gg310a.jpg
To jakby co jestem na stanowisku, gdyby ktoś chciał organizować akcję 8)

Może buraki pod Sejmem?

Autor:  Amvaradel [ sobota, 13 czerwca 2009, 18:07 ]
Tytuł: 

W "Wysokich obcasach" ukazał się artykuł o partyzanckim ogrodnictwie:
Zielone brygady

Autor:  Poświst [ poniedziałek, 15 czerwca 2009, 02:19 ]
Tytuł: 

Nie bardzo się zgadzam z artykułem z Wikipedii o trawnikach. Wprawdzie pada tam zdanie, że należy kosić je odpowiednio jednak prawie cała reszta to wykaz negatywnych efektów koszenia z zaleceniem by robić to dwa razy do roku.
Otóż:
- Trawy wykłaszające się mają tendencję do tworzenia kęp i to właśnie tworzy miejsca puste (pomiędzy kępami). Powstają rozstępy w dani. Samowysiewanie nie niweluje zjawiska.
- Rzeczywiście nie wolno kosić tuż przed mrozami i opadem śniegu bo to osłabia trawy ale warto pamiętać, że zbyt długa trawa położona pod śniegiem wygnije niszcząc podziemne części roślin. Znów powstaną łyse placki przed którymi artykuł niby ostrzega.
- Zbyt rzadkie koszenie powoduje zaleganie trawy w długich źdźbłach co przy złej pogodzie znowu często powoduje gnicie.

Poza tym odniosłem wrażenie, że autor zakłada usuwanie pokosu (wniosek z fragmentu o zbieranych z trawą śmieciach). Jeśli pokos jest krótko cięty (nie krótko nad ziemią lecz cięty na krótkie kawałki) i pozostawiany, zacienia zabliźniające się trawy, zmniejsza parowanie, daje ziemi masę organiczną. Autor nic nie wspomniał o wałowaniu (przeciwdziałanie podsychaniu na skutek unoszenia darni) i przecinaniu w gruncie (wzmaga krzewienie).

W mojej ocenie artykuł powstały do założonej tezy. Jednostronny, i chyba napisany przez teoretyka bez jakichkolwiek doświadczeń praktycznych.

Autor:  ppp [ środa, 17 czerwca 2009, 21:48 ]
Tytuł: 

Efekty takiej akcji. Ktoś przyniósł z lasu nasiona osta i wyrzucił przez balkon. Obecnie gigantyczne chwasty atakują osiedle.

Obrazek

Obrazek

Autor:  Amvaradel [ środa, 17 czerwca 2009, 22:38 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Efekty takiej akcji. Ktoś przyniósł z lasu nasiona osta i wyrzucił przez balkon. Obecnie gigantyczne chwasty atakują osiedle.

To potrzeba osła :wink: Osły podobno jedzą osty :)

A tak poważniej, to może na te osty skuszą się motyle z gatunku rusałka osetnik. Z kolei szczygły żywią się chętnie nasionami ostów.

Autor:  Asus [ czwartek, 18 czerwca 2009, 09:10 ]
Tytuł: 

Mi się te osty akurat podobają :) Jak nikomu nie zasłaniają światła ani nic takiego to bym je zostawił - przynajmniej trawnik nie bedzie w tym miejscu zasr... przez psy.

Raz że jest ciekawiej, dwa że różnorodność biologiczna, a trzy że takie osiedlowe strzyzone na 5 cm trawniki sa po prostru biednie nudne :D

Autor:  Hakken [ czwartek, 18 czerwca 2009, 11:43 ]
Tytuł: 

Amvaradel napisał(a):
To potrzeba osła :wink: Osły podobno jedzą osty :)


Myślę, że koza była by skuteczniejsza, albo owce, one też wszystko prawie zjadają ;)

Asusl napisał(a):
przynajmniej trawnik nie bedzie w tym miejscu zasr... przez psy.


Po swoim psie trzeba sprzątać a nie chwasty sadzić :P

Edit:
Juz poprawiłem cytaty, wybaczcie moją nieuwagę :)

Autor:  ppp [ czwartek, 18 czerwca 2009, 11:44 ]
Tytuł: 

Zdjęcia były robione pod wieczór. W słońcu wyglądają niezwykle okazale. Jak będziecie chcieli dokonać sabotażu to mogę dostarczyć nasiona z największych egzemplarzy.

Autor:  Amvaradel [ czwartek, 28 czerwca 2012, 21:25 ]
Tytuł:  Re: Partyzanckie ogrodnictwo

Cytuj:
W Warszawie od kilku lat głośno jest o partyzantce ogrodniczej, która przyszła do nas z USA. Zwolennicy ruchu, znanego też jako Guerilla Gardening spontanicznie rozrzucają po mieście tak zwane bomby nasion. Moda na tworzenie zaplanowanych miejskich ogrodów też zrodziła się za oceanem. Pomysł ten jest już całkiem dobrze zakorzeniony na zachodzie Europy. Za przykład wystarczy podać Prinzessinnengarten – otwarty, mobilny ogród na Kreuzbergu w Belinie założony w ramach projektu społecznego w 2009 roku. (...) Grzegorz Młynarski, socjolog z grupy KwiatkiBratki, która na Solcu przeobraziła stary nasyp kolejowy w mini-ogród podkreśla, że słowo klucz do zrozumienia tego typu inicjatyw to nie tylko rewitalizacja, lecz także samowystarczalność


Zasadzeni, czyli społeczne ogrody

Autor:  Poświst [ niedziela, 7 października 2012, 18:37 ]
Tytuł:  Re: Partyzanckie ogrodnictwo

Mam taki oset tuż przed oknem. Nie pozwalam mu się rozmnażać ale ten konkretny egzemplarz zostawiam w spokoju. Zimą żerują na nim ptaki dostarczając mi wiele uciechy z obserwacji.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/