Amvaradel napisał(a):
A mnie się już dwa razy sosenka przed domem nie przyjęła Nie wiem z czego to wynika. W tym roku kupię sadzonkę w doniczce.
Ja zawsze przy sadzeniu, mieszam rodzima glebe z ziemia ogrodowa, w przypadku drzew iglastych z kwasnym torfem, kopie dosc duzy dol, tak zeby korzenie mialy w miare luzna glebe wokol. Jak juz posadze to zamulam glebe, czyli odkrecam wode az zrobi sie taka "ciapracha", wtedy mam pewnosc, ze ziemia oblepi porzadnie korzonki i one nie wyschna.
Od jakiegos czasu tez prosze Matke Ziemie, zeby pomogla drzewku sie przyjac
, jak na razie nie mam zadnych dowodow czy to dziala
Poświst napisał(a):
Nawet jeśli będą chorować pozostawię je tak długo jak się da. Teraz już nie ma takich odmian. Chociaż słyszałem o młodych sadzonkach koksy ananasowej.
Dosc sporoczasu szukalem starych wysokopiennych odmian drzew owocowych (tylko takie postanowilem sadzic w swoim ogrodzie), wszedzie mieli odmiany stare ale szczepione na podkladkach karlowatych, a takie mnie nie interesowaly.
Pare lat temu znalazlem, nie drogie, zamawiam u nich trzeci sezon i jak na razie jedna sadzonka sie nie przyjela (na jakies 60 posadzonych drzew), mam nadzieje ze nikt nie uzna tego za reklame
http://stareodmiany.pl/. Daleko ode mnie ale wysylaja kurierem wiec nie ma ryzyka wyschniecia sadzonek.
Co do masci ogrodniczej to na allegro, na moim zadupiu w sklepach ogrodniczych radza mi malowac farba olejna
ostatnio bodajze tu kupilem
http://www.allegro.pl/item905238550_masc_ogrodnicza_eko_derma_350g_bros.htmlagni napisał(a):
Zastanawiam sie jednak czy nie za wczesnie bo Lyndan jest koziorozec i jak na niego przystalo wspina sie gdzie popadnie i to zupelnie bez przemyslenia a ma tylko 3 lata. W jakim wieku wasze dzieciaki zaczely sie wspinac po drzewach i to bez spadania?
Agni, to tylko sie cieszyc ze spryciak z niego rosnie, jak sobie dziecko nie nabije guza, nie stlucze kolana to zmarnowane dziecinstwo
Mojej corce zbudowalem 2,5m wysokosci zjezdzalnie jak miala dwa lata, z pare miesiecy smigala sama, przyprawiajac dziadkow o lekkie zawaly serca, ja sie juz przyzwyczailem do takich widokow ze wisi na jednej rece, czy buja sie glowa w dol na oponie zawieszonej na drzewie. Co do wspinania sie to teraz im wyzej tym wieksza radosc dla niej.
Tin napisał(a):
Mam pytanie o świerki: planuję wysadzić tegoroczne drzewko świąteczne, które do tego celu kupiłam z bryłą korzenną w donicy. Ogrodnik polecił mi, aby to zrobić, gdy śnieg stopnieje, po świętach - ale chyba nie przewidywał, że śnieg będzie leżał jeszcze w takich ilościach pod koniec lutego Właśnie zaczyna się odwilż, czy to dobry moment na sadzenie?
Tin wsadz wtedy jak ziemia rozmarznie na tyle zeby wykopac ok 40-50 cm glebokosci dol. Pory roku plataja nam takie niespodzianki, ze patrzenie na kalendarz juz chyba nie ma sensu. Martwic sie trzeba tylko o wysadzanie "zielonych" sadzonek, ktore nie sa odporne na przymrozki (np winogrona), bo przymrozek moze zniszczyc mlode paki. Swierk nie bedzie mial zadnych problemow, nawet lepiej bo ziemia bedzie bardzo wilgotna po roztopach, domieszaj tylko, tak jak pisalem wczesniej, troche kwasnej ziemii.