Międzynarodowa Federacja Pogańska http://paganfederation.org/forum-pl/ |
|
Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=26&t=2905 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Ataeghane [ piątek, 2 marca 2012, 01:15 ] |
Tytuł: | Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
A.: Temat wydzielony z Pogańskie lasy Komuna, hm? Przypomina mi się film "Osada". To ciekawy wątek, z chęcią poczytam, co inni mają do powiedzenia. |
Autor: | Epikurejczyk [ poniedziałek, 5 marca 2012, 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Pogańskie lasy |
"Osada"? Nie zupełnie o taką komunę mi chodziło. Jeśli dobrze pamiętam to była dość mocno skostniała społeczność. |
Autor: | Ataeghane [ poniedziałek, 5 marca 2012, 23:16 ] |
Tytuł: | Re: Pogańskie lasy |
Bardzo mocno skonstniała społeczność . Napisz coś więcej o tej Twojej idei współczesnego poganskiego plemienia. |
Autor: | Epikurejczyk [ środa, 7 marca 2012, 15:58 ] |
Tytuł: | Re: Pogańskie lasy |
Nie mam nawet zarysu takiej idei. Mam tylko sentyment (czy aby zdrowy to sentyment i godny pochwały? Nie wiem.). Myślę jednak, że jeżeli rzecz można zrealizować na zachodzie Europy to i u nas powinno się udać. Może warto? Oczywiście nie sposób zacząć od tak dużego przedsięwzięcia. Można wystartować od projektów wspólnych wycieczek/wypraw/biwaków itp. A może nie warto? Jesteśmy ludźmi, którzy z pewnych powodów odrzucili niektóre zastane przez nas struktury społeczne (np: kościół). Zatem jest wysoce prawdopodobne, że budowanie nowych struktur (struktury takie zawsze mają tendencję do kostnienia) może skończyć się niepowodzeniem, gdyż staną się one tak samo krępujące jak struktury, porzuconego niegdyś, kościoła katolickiego / protestanckiego / każdego innego. Zrzeszać się czy nie zrzeszać? Oto jest pytanie! |
Autor: | Amvaradel [ środa, 7 marca 2012, 21:02 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Na Tarace przypomniano właśnie o takiej wiosce we Włoszech, o nazwie Damanhur. Na mnie duże wrażenie wywarły zdjęcia z tego miejsca i dostępna na stronie Damanhur wirtualna przechadzka po podziemnej świątyni. http://www.taraka.pl/autopromo2,25 Od dawna ciągnie mnie do wybudowania czegoś podziemnego, więc może stąd ta fascynacja Epikurejczyk napisał(a): A może nie warto? Jesteśmy ludźmi, którzy z pewnych powodów odrzucili niektóre zastane przez nas struktury społeczne (np: kościół). Zatem jest wysoce prawdopodobne, że budowanie nowych struktur (struktury takie zawsze mają tendencję do kostnienia) może skończyć się niepowodzeniem, gdyż staną się one tak samo krępujące jak struktury, porzuconego niegdyś, kościoła katolickiego / protestanckiego / każdego innego. Zrzeszać się czy nie zrzeszać? Oto jest pytanie! To częściowo prawda, statystycznie mamy na pewno wyższy poziom indywidualizmu i nonkonformizmu. Z drugiej strony współpraca w gronie kilku silnych osobowości to coś naprawdę wciągającego - mówię to m.in. na podstawie swoich doświadczeń w organizacjach pozarządowych. Ważne, żeby mieć wspólny cel i wartości, wtedy różnice charakteru, sposobu działania przestają być przeszkodą, a zamieniają się w atut. |
Autor: | Ataeghane [ czwartek, 8 marca 2012, 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Cytuj: Na Tarace przypomniano właśnie o takiej wiosce we Włoszech, o nazwie Damanhur. Na mnie duże wrażenie wywarły zdjęcia z tego miejsca i dostępna na stronie Damanhur wirtualna przechadzka po podziemnej świątyni. Fascynujące. Czy to nie ewenement na skalę światową? Czy istnieją gdziekolwiek na świecie inne społeczności takie jak ta?http://www.taraka.pl/autopromo2,25 Zrzeszeni ludzie mają większą siłę przebicia i mogą zdziałać więcej. Choć środowisko pogan jest niezwykle różnorodne, nie musi to oznaczać, że wszelkie możliwości współpracy są wykluczone. W różnorodności także można znaleźć siłę, a pamiętajmy, że sporo nas jednak łączy. |
Autor: | Amvaradel [ czwartek, 8 marca 2012, 23:52 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Ataeghane napisał(a): Fascynujące. Czy to nie ewenement na skalę światową? Czy istnieją gdziekolwiek na świecie inne społeczności takie jak ta? Istnieją, choć każda jest inna. Sławną ekospołecznością jest Fundacja Findhorn http://www.findhorn.org/Damanhur należy do sieci Global Ecovillage Network - na ich stronie można znaleźć namiary na inne podobne społeczności http://gen-europe.org/home/index.htm Cytuj: Zrzeszeni ludzie mają większą siłę przebicia i mogą zdziałać więcej. Choć środowisko pogan jest niezwykle różnorodne, nie musi to oznaczać, że wszelkie możliwości współpracy są wykluczone. W różnorodności także można znaleźć siłę, a pamiętajmy, że sporo nas jednak łączy. Zgadzam się |
Autor: | Ataeghane [ piątek, 9 marca 2012, 00:43 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Cytuj: Istnieją, choć każda jest inna. Sławną ekospołecznością jest Fundacja Findhorn http://www.findhorn.org/ O, Szkocja? Jak fajnie, nie będę się musiał uczyć włoskiego .Cytuj: Zgadzam się Bardzo mi miło .
|
Autor: | Zbrosław [ piątek, 9 marca 2012, 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Też czasem myślę o stworzeniu czegoś w rodzaju komuny eksperymentalnej. Myślę, że mogłoby to być ekstremalne przeżycie Zwłaszcza gdybyśmy chcieli być konsekwentni... Zdaje się, że w czasach, gdy nie było pojęcia własności prywatnej, nie było też tych pojęć: nietykalność osobista godność osobista rodzina patologiczna nadużycie siły nadużycie seksualne prawa człowieka itp. Hmm czy jesteśmy pewni, że chcemy komunę? |
Autor: | Epikurejczyk [ piątek, 9 marca 2012, 22:28 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Też czasem myślę o stworzeniu czegoś w rodzaju komuny eksperymentalnej. Myślę, że mogłoby to być ekstremalne przeżycie Zwłaszcza gdybyśmy chcieli być konsekwentni... Zdaje się, że w czasach, gdy nie było pojęcia własności prywatnej, nie było też tych pojęć: nietykalność osobista godność osobista rodzina patologiczna nadużycie siły nadużycie seksualne prawa człowieka itp. Hmm czy jesteśmy pewni, że chcemy komunę? Twój post uświadomił mi, że słowo komuna nie jest niewinne znaczeniowo. Wobec tego postuluję porzucenie tego słowa na rzecz słowa zbiorowość. Nie zamierzam rozstawać się z ideą własności prywatnej. Jestem raczej zwolennikiem minimalizmu (rezygnacja z tego, co zbędne). Nie chcę również porzucać nietykalności i godności osobistej, prawa do autonomii itd. ... Nawiasem mówiąc: Wcale nie jestem pewien, czy bez pojęcia własności prywatnej nie istniałyby pojęcia, które wymieniłeś. Kształt ew. społeczności musi zostać ustalony na drodze dialogu. |
Autor: | Amvaradel [ sobota, 10 marca 2012, 11:55 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Własność wspólna i własność prywatna mogą współistnieć i tak dzieje się choćby w Damanhur. Nie wiem skąd założenie, że w tego typu wspólnotach miałyby nie funkcjonować nietykalność osobista czy prawa człowieka. Wręcz przeciwnie, ponieważ są to dobrowolne stowarzyszenia, wszystkim musi być ze sobą dobrze. Każdy daje coś od siebie, ale też otrzymuje w zamian. W innym przypadku bardzo szybko taka wspólnota by się rozpadła. |
Autor: | Zbrosław [ sobota, 10 marca 2012, 13:25 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Amvaradel, to było celowe przejaskrawienie Chodzi mi głównie o to, żeby nie idealizować wspólnoty pierwotnej. Zgadzam się, że wspólnota i własność prywatna mogą współistnieć. Amvaradel napisał(a): Nie wiem skąd założenie, że w tego typu wspólnotach miałyby nie funkcjonować nietykalność osobista czy prawa człowieka. W rzetelnie odtworzonej komunie pierwotnej, nie w "tego typu wspólnotach". Amvaradel napisał(a): (...) ponieważ są to dobrowolne stowarzyszenia, wszystkim musi być ze sobą dobrze. (...) W innym przypadku bardzo szybko taka wspólnota by się rozpadła. To nie jest takie pewne. Istnieje mechanizm identyfikacji z agresorem i możliwość uzależnienia od grupy. Gdyby człowiek zmienił system wartości i grupę odniesienia, wszystko mogłoby wyglądać inaczej z nowej perspektywy. Epikurejczyk napisał(a): Wcale nie jestem pewien, czy bez pojęcia własności prywatnej nie istniałyby pojęcia, które wymieniłeś. Myślę, że mogłyby istnieć, ale tradycyjnie nie idą ze sobą w parze. |
Autor: | Amvaradel [ sobota, 10 marca 2012, 14:20 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Amvaradel, to było celowe przejaskrawienie Chodzi mi głównie o to, żeby nie idealizować wspólnoty pierwotnej. Zatem rozmawiamy tu o kilku różnych rzeczach. Ekowioski typu Damanhur czy Findhor to nie są wspólnoty pierwotne. Przynależność do nich jest rezultatem świadomego wyboru, a nie urodzenia się w danej wspólnocie. Cytuj: W rzetelnie odtworzonej komunie pierwotnej, nie w "tego typu wspólnotach". Komuna pierwotna, czyli tak jak żyli nasi prapraprzodkowie w społecznościach łowiecko-zbierackich? Cytuj: To nie jest takie pewne. Istnieje mechanizm identyfikacji z agresorem i możliwość uzależnienia od grupy. Gdyby człowiek zmienił system wartości i grupę odniesienia, wszystko mogłoby wyglądać inaczej z nowej perspektywy. Znane jest mi pojęcie grupy destrukcyjnej, czy sekty destrukcyjnej, ale to jeszcze coś innego niż komuna pierwotna czy podawane w tym wątku przykłady ekowiosek. |
Autor: | Zbrosław [ sobota, 10 marca 2012, 15:36 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Cytuj: Komuna pierwotna, czyli tak jak żyli nasi prapraprzodkowie w społecznościach łowiecko-zbierackich? Dokładnie o odtworzeniu czegoś takiego myślałem. Żeby przywrócić wszystko co się da. I natykam się na szereg trudności, głównie na tą, że rezygnacja z niektórych "cywilizowanych zwyczajów" mogłaby mieć drastyczne skutki Myślę, że również przy tworzeniu innych społeczności w stylu retro muszą pojawić się tego typu rozterki, nieprawdaż? |
Autor: | Alana [ sobota, 10 marca 2012, 16:15 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Ja pare razy wrzucalam na spodkaniach poganskich pomysly rodem z ksiazek. Wakacje z Wiedzminem np. A w zwiazku z tym tematem przypomina mi sie fabula ksiazki "Dziedziczki" Andrzeja Pilipiuka. Polecam bo pomysl swietny i poganie, a w szczegolnosci jakies naprawde silne osobowosci [tez pod wzgledem tzw czarnej czyli skutecznej magi] mogly by to zrealizowac. Ja w kazdym razie jak bedzie okazja sprobuje. |
Autor: | Amvaradel [ sobota, 10 marca 2012, 18:11 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Komuna pierwotna, czyli tak jak żyli nasi prapraprzodkowie w społecznościach łowiecko-zbierackich? Dokładnie o odtworzeniu czegoś takiego myślałem. Żeby przywrócić wszystko co się da. I natykam się na szereg trudności, głównie na tą, że rezygnacja z niektórych "cywilizowanych zwyczajów" mogłaby mieć drastyczne skutki A mógłbyś rozwinąć? Czy "przywrócenie wszystkiego, co się da" i "rezygnacja z niektórych cywilizowanych zwyczajów" obejmuje np. rezygnację z wizyt u dentysty? Używania komputera i internetu? Cytuj: Myślę, że również przy tworzeniu innych społeczności w stylu retro muszą pojawić się tego typu rozterki, nieprawdaż? W stylu retro? Styl retro podoba mi się tylko w modzie damskiej i elementach wystroju wnętrz Neri napisał(a): Ja pare razy wrzucalam na spodkaniach poganskich pomysly rodem z ksiazek. Wakacje z Wiedzminem np. [/quote]A w zwiazku z tym tematem przypomina mi sie fabula ksiazki "Dziedziczki" Andrzeja Pilipiuka. Polecam bo pomysl swietny i poganie, a w szczegolnosci jakies naprawde silne osobowosci [tez pod wzgledem tzw czarnej czyli skutecznej magi] mogly by to zrealizowac. Ja w kazdym razie jak bedzie okazja sprobuje. Nie tak daleko ode mnie odbywają się od kilku lat Dni Jakuba Wędrowycza. Podobno ciekawe, ale jeszcze nie byłam. |
Autor: | Zbrosław [ sobota, 10 marca 2012, 21:39 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Amvaradel napisał(a): A mógłbyś rozwinąć? Czy "przywrócenie wszystkiego, co się da" i "rezygnacja z niektórych cywilizowanych zwyczajów" obejmuje np. rezygnację z wizyt u dentysty? Używania komputera i internetu? Widzę tu kilka rozwiązań. Te trzy rozważam poważnie: 1. Żyć w ten sposób przez krótkie okresy, wtedy można spróbować bez dentysty, Internetu, telefonu itd. Problem jest z tym złotokapem - nie rośnie w polskim lesie... 2. Żyć w ten sposób przez dłuższy czas (np. rok), wtedy z laptopem, Internetem bezprzewodowym, małym generatorem prądu na turbinę wodną z opcją na korbę (w budowie) i pracą przy komputerze. Przez rok też może się udać bez dentysty i lekarza. W ostateczności można wrócić wcześniej. 3. Połączenie opcji 1. i 2., czyli po kilka-kilkanaście dni i z gadżetami - to zamierzam wkrótce sam zrealizować. Grupę też najprędzej uda(łoby) się zebrać na tą opcję. Tak realnie, to nie biorę komunizmu pod uwagę. To dla mnie raczej temat do teoretycznych rozważań. Myślę o zwykłej(?) grupie żyjącej okresowo w lesie bez zaopatrywania się z zewnątrz. Rekonstrukcję komuny pierwotnej chętnie bym za to poobserwował Mogę pomóc koncepcyjnie, gdyby ktoś chciał wszystko uwspólnić Neri, nie czytałem "Dziedziczek", co chcesz konkretnie zrealizować? |
Autor: | Amvaradel [ sobota, 10 marca 2012, 23:45 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Widzę tu kilka rozwiązań. Te trzy rozważam poważnie: 1. Żyć w ten sposób przez krótkie okresy, wtedy można spróbować bez dentysty, Internetu, telefonu itd. Problem jest z tym złotokapem - nie rośnie w polskim lesie... 2. Żyć w ten sposób przez dłuższy czas (np. rok), wtedy z laptopem, Internetem bezprzewodowym, małym generatorem prądu na turbinę wodną z opcją na korbę (w budowie) i pracą przy komputerze. Przez rok też może się udać bez dentysty i lekarza. W ostateczności można wrócić wcześniej. 3. Połączenie opcji 1. i 2., czyli po kilka-kilkanaście dni i z gadżetami - to zamierzam wkrótce sam zrealizować. Grupę też najprędzej uda(łoby) się zebrać na tą opcję. Kilka- kilkanaście dni jestem w stanie tak funkcjonować i nawet byłyby to fajne wakacje, odpoczynek od codzienności. Jednak biorąc pod uwagę pracę, rodzinę, liczne obowiązki itp., dłuższe oderwanie się od cywilizacji nie wchodzi w grę. Cytuj: Tak realnie, to nie biorę komunizmu pod uwagę. To dla mnie raczej temat do teoretycznych rozważań. Rekonstrukcję komuny pierwotnej chętnie bym za to poobserwował Mogę pomóc koncepcyjnie, gdyby ktoś chciał wszystko uwspólnić Nie znam nikogo, kto chciałby wszystko uwspólnić |
Autor: | Krucza [ niedziela, 11 marca 2012, 01:48 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Swego czasu w skansenie archeologicznym na Wolinie odbywały się projekty "Żyć jak 1000 lat temu - 2 tygodnie w skansenie", gdzie uczestnicy starali się sobie radzić użytkując tylko wyposażenie jakie dostępne mogło być 1000 lat temu. Projekty odbywały się w grudniu. |
Autor: | szymon [ niedziela, 11 marca 2012, 03:31 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
http://www.youtube.com/watch?v=zRs-zRoB ... re=related To tak przypomniało mi się waszej dysputy. Myślę, że biorąc poprawkę na "polski gen podziałów wewnętrznych" oraz to, że obecnie społeczeństwo jest bardzo zindywidualizowane to jakaolwiek komuna nie przetrwałaby długo. Na koniec filmu jeden z uczestników przyznaje po latach, że dzisiaj taki projekt by nie przeszedł. |
Autor: | Amvaradel [ niedziela, 11 marca 2012, 11:39 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Jako eksperyment czy właśnie specyficzne "wakacje" takie cofnięcie się w czasie może być ok (choć scena z zabijaniem świni mnie odrzuca). Ale "ucieczka w przeszłość" to według mnie nie jest żadne panaceum na problemy współczesnego świata. Jestem za tym, aby wykorzystać to, co było w przeszłości dobre, zdrowe i inspirujące, ale połączyć to z całkiem nowoczesnymi rzeczami. |
Autor: | Zbrosław [ poniedziałek, 12 marca 2012, 21:14 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Ja to widzę tak: Cywilizacyjnie doszliśmy do poziomu, przy którym możliwe jest prowadzenie życia prawie wyłącznie przed komputerem. Zdecydowaną większość potrzeb, których realizacja jest niezbędna do przeżycia i część nie-niezbędnych da się zrealizować nie wstając od laptopa (zarobić pieniądze, zrobić zakupy z dowozem, opłacić rachunki, zamówić wszelkiego rodzaju usługi z dojazdem, utrzymywać kontakty z ludźmi, oglądać dzieła sztuki, słuchać muzyki, tworzyć itd. itd.). Co najgorsze - na krótkim dystansie bywa to całkowicie uzasadnione ekonomicznie. Z prostej kalkulacji wynika np., że często bardziej opłaca się zamówić coś droższego z dowozem niż pójść do sklepu, a w zaoszczędzonym czasie pracować zarobkowo przy komputerze. Tzn. wtedy szybciej przybywa pieniędzy na koncie. Idąc tym tropem doszedłem do wniosku, że w zasadzie każda inna forma działania niż "klik-klik i załatwione" jest nieekonomicznym przeżytkiem... Po pewnym czasie elektronicznego żywota (no, może nie aż takiego o jak opisałem powyżej) przyłapałem się na tym, że poczułem najprawdziwszą zazdrość wobec bezdomnego, który wybierał puszki ze śmietnika pod moim domem... Podobno człowiek cały czas jest bardziej przystosowany biologicznie do łowiecko-zbierackiego stylu życia (w tym do diety z epoki kamienia) niż do jakiegokolwiek innego. Jako gatunek żyliśmy tak przez ponad 2 miliony lat(!). Wszystkie kolejne epoki trwały łącznie ok. 10 tys. lat (czyli mniej więcej 200 razy krócej). Podobno biologicznie prawie nie ewoluowaliśmy przez ten czas. A cywilizacyjnie - wiadomo. I stąd mój plan Amvaradel napisał(a): Jako eksperyment czy właśnie specyficzne "wakacje" takie cofnięcie się w czasie może być ok (...) A ja mówię właśnie, że w połączeniu z Internetem ma to być nowy styl życia. Nawet jeżeli fizyczne przebywanie w lesie miałoby trwać tylko po kilka dni, to ważny jest ten wewnętrzny stosunek do sprawy - "w tym momencie mieszkam w lesie", a nie: "jestem na wakacjach". Mieszkałem tak jesienią przez chwilę (18h) i to wystarczyło, żeby obudzić... hmmm ale się rozpisałem |
Autor: | Ataeghane [ poniedziałek, 12 marca 2012, 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Żeby obudzić co? To zdanie jest celowo niedokończone? |
Autor: | szymon [ wtorek, 13 marca 2012, 03:55 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Podobno człowiek cały czas jest bardziej przystosowany biologicznie do łowiecko-zbierackiego stylu życia (w tym do diety z epoki kamienia) niż do jakiegokolwiek innego. To nie jest kwestia przystosowania do diety tylko jej urozmaicenia. Większe spektrum elementów spożywanych w trybie zbieraczy sprawiało, iż tamte społeczności były "zdrowsze" niż późniejsze rolne oparte na zbożu. Były robione badania na ten temat, ale teraz nie zapodam źródła |
Autor: | Epikurejczyk [ wtorek, 13 marca 2012, 11:38 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Prawdę powiedziawszy wątpliwe wydaje mi się, by człowiek był bardziej przystosowany do diety plemion łowców - zbieraczy niż plemion rolniczych. Przychylam się do opinii szymona. Podstawa to dieta urozmaicona i bogata w składniki odżywcze. Sama możliwość rekonstrukcji komuny pierwotnej / plemienia pierwotnego jest moim zdaniem wątpliwa. Myślałem raczej o reorganizacji życia społecznego w ramach niewielkiej zbiorowości. Rezygnować całkowicie z dentysty i innych udogodnień współczesnej kultury nie zamierzam. Sądzę jedynie, że należy ostrożniej korzystać (lub w ogóle przestać korzystać) z niektórych osiągnięć kultury techniczno - technologicznej (ze względu na destrukcyjny wpływ tychże osiągnięć na środowisko i duchowość). Podobnie jak większość z Was - życie w lesie traktować mogę jedynie jako miłą odmianę od codzienności (przepraszam, Zbrosłał ). Jestem, jak mawia mój przyjaciel, zwierzę silnie zurbanizowane. Zbrosław napisał(a): Cywilizacyjnie doszliśmy do poziomu, przy którym możliwe jest prowadzenie życia prawie wyłącznie przed komputerem. Zdecydowaną większość potrzeb, których realizacja jest niezbędna do przeżycia i część nie-niezbędnych da się zrealizować nie wstając od laptopa (zarobić pieniądze, zrobić zakupy z dowozem, opłacić rachunki, zamówić wszelkiego rodzaju usługi z dojazdem, utrzymywać kontakty z ludźmi, oglądać dzieła sztuki, słuchać muzyki, tworzyć itd. itd.). Co najgorsze - na krótkim dystansie bywa to całkowicie uzasadnione ekonomicznie. Z prostej kalkulacji wynika np., że często bardziej opłaca się zamówić coś droższego z dowozem niż pójść do sklepu, a w zaoszczędzonym czasie pracować zarobkowo przy komputerze. Tzn. wtedy szybciej przybywa pieniędzy na koncie. Idąc tym tropem doszedłem do wniosku, że w zasadzie każda inna forma działania niż "klik-klik i załatwione" jest nieekonomicznym przeżytkiem... Po pewnym czasie elektronicznego żywota (no, może nie aż takiego o jak opisałem powyżej) przyłapałem się na tym, że poczułem najprawdziwszą zazdrość wobec bezdomnego, który wybierał puszki ze śmietnika pod moim domem... Pod tym względem zgadzam się z niemal każdym słowem. Życie przed komputerem, z dala od natury to pomyłka. Coś jeszcze mi przyszło do głowy: Istotnym elementem jest wewnętrzna dyscyplina. Dobrowolna rezygnacja z pewnych "dóbr". I jeszcze jedno: "Nie możemy już wrócić na drzewa. Nie mamy tyle drzew." |
Autor: | Zbrosław [ wtorek, 13 marca 2012, 20:03 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Ataeghane napisał(a): Żeby obudzić co? To zdanie jest celowo niedokończone? http://www.youtube.com/watch?v=bGMsAYgoL3Y Coś w tym klimacie. Tak, celowo nie dokończyłem zdania, żeby nie wpaść tu w ciapciatą paplaninę. Chodzi o jej przeciwieństwo. Epikurejczyk napisał(a): Sama możliwość rekonstrukcji komuny pierwotnej / plemienia pierwotnego jest moim zdaniem wątpliwa. Możliwość realizacji tego co opisałem jest pewna. Epikurejczyk napisał(a): "Nie możemy już wrócić na drzewa. Nie mamy tyle drzew." Dla kilkuosobowej grupy ma szansę wystarczyć Ja zresztą wolę groty, małe szałasy i zapomniane obiekty wojskowe. |
Autor: | Epikurejczyk [ wtorek, 13 marca 2012, 22:27 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
To, co opisałeś zrealizować można. Jasne. Tylko w takim razie nie możemy posługiwać się określeniem "pierwotna". P.S. Ja przepraszam, że tak się czepiam ale to strasznie mi w krew weszło po 5 latach zmagań z filozofia... Nawiasem mówiąc przypomniało mi się, że Thoreau napisał taką książkę "Walden, czyli życie w lesie". Znasz? |
Autor: | Zbrosław [ środa, 14 marca 2012, 22:56 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Epikurejczyk napisał(a): "Walden, czyli życie w lesie". Znasz? Nie znam, może przeczytam. Zamykam się. Przypominam, że wcześniej była mowa o ekowioskach i podziemnych świątyniach |
Autor: | Amvaradel [ środa, 14 marca 2012, 23:15 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Kiedyś też korciło mnie mieszkanie w lesie Zresztą nadal korci, lubię mieć zieleń koło domu, krzaki i drzewka rosną bujnie Tylko miejsca wokół mało, nie ma jak porządnego ogniska zapalić. Ekowioska i podziemna świątynia to fascynujące sprawy, ale trudne do realizacji. Nawet bardzo trudne, gdy zaczynać od podstaw |
Autor: | Epikurejczyk [ środa, 14 marca 2012, 23:48 ] |
Tytuł: | Re: Komuny, zrzeszenia, ekowioski etc. |
Zbrosław napisał(a): Zamykam się. Przypominam, że wcześniej była mowa o ekowioskach i podziemnych świątyniach Nie oczekuję, że się zamkniesz. wręcz przeciwnie. Istotnie. Była mowa. Jakoś wyleciało mi z głowy. Przepraszam za napaść. |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |