Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:11

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Imbolc
PostNapisane: piątek, 1 lutego 2008, 12:25 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
Czym dla was jest Imbolc? Dla mnie jest czasem, kiedy w końcu trzeba otrząsnąć się z zimowej melancholii i podjąć działania zmierzające do realizacji celów. A jak Wy odbieracie ten dzień?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 1 lutego 2008, 17:24 
Dla mnie Imbolc przede wszystkim kojarzy sie ze swiatlem. Chociaz nie jest swietem solarnym. Dopiero kolo Imbolcu roznica w swietle dnia zostaje zauwazona. Nagle wychodzi sie z domu i widac blekit nieba to samo jak wychodzi sie z pracy.

Jelsi chodzi o przejscie z zimy do wiosny to dla mnie nie jest to tak zauwazalne, chociaz mieszkam w Anglii a tu wiosna pzrychodzi wczesniej. Ale tak na prawde to czesto zimy w Anglii sa jak pozna jesien w Polsce a zimno zacczyna sie robic wlasnei dopiero kolo Imbolca. Na szczescie nie trwa to dlugo. Krokusy, pzrebisniegi powychodzily juz jakis czas temu i tylko cczekaja aby rozkwitnac a tu...

Dzis wlasnie spadl snieg - po raz pierwszy tej zimy. Niektorzy nazywaja Imbolc, Candlemass albo biale swieto. W tym roku faktycznie moze ona byc dla nas biale.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 2 lutego 2008, 21:26 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 listopada 2007, 00:12
Posty: 47
Lokalizacja: Gdańsk - okolice
Zaiste ?więto ?wiatła.

Dostałem dziś ładny prezent.
Od jakiegoś czasu przygotowuje się aby zmienić prace. Nie w ten sposób, że zmienie jedną firme na inną firme w tej samej bankowej branży. Przygotowuję się do zmiany branży i stylu życia.
Zmiany na zdrowszy styl życia z większą ilością ruchu i satysfakcji z wykonywanej pracy.
Otóż, ten prezent to zdany dziś egzamin uprawniający mnie do zawodowego wykonywania masażu.

Dziś pojawiło się więcej światła w miom życiu.
Znowu jestem bliżej spełnienia moich marzeń.
Dziś Imbolc jest dla mnie ?więtem ?wiatła i Radości.

I tego również Wam wszystkim życze :)

_________________
Największa siła jest ukryta w największej słabości


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2008, 23:29 
Gratulacjie Gedeon. Zmiany w twoim zyciu o ktorych piszesz bardzo mi cos przypominaja. Jeden znajomy wiccanin w procesie pzredinicjacyjnym z bardzo cenionego eksperta od informatyki przemienil sie w bardzo cenionego kowala. Robi teraz piekne swieczniki, miecze, athame i inne przyzady rytualne. Inny moj przyjaciel z bogatego experta od ropy naftowej zmienil sie we wlasciciela muzeum czarownic w Boscastle w Cornwalli. Zycze sukcesu.

Wracajac do Imbolc. Za kulisami forum otrzymalam prywatna wiadomosc z zapytaniem dlaczego napisalam ze Imbolc nie jest swietem solarnym. Wielkie dzieki za zwrocenie mojej uwagi na to co tam napisalam bo to zdanie moze byc zle zrozumiane.

W moim poscie zastosowalam skrot myslowy i nawet nie zdalam sobie z tego sprawy. W domu nie mam zbyt czasu na pisanie, pisze wiec moje posty ukradkiem w pracy. Ukradkiem czyli na predko - co zapewne widac po mojej pisowni i nieprzemyslanych skrotach myslowych.

Skad ten skrot: to prawda ze sabaty, w tym Imbolc, sa zwiazane ze sloncem a esbaty z ksiezycem. Ale zazwyczaj swietami solarnymi nazywamy tylko przesilenia wiosenne i jesienne oraz rownonoc zimowa i letnia. Wiadomo, sa jakby namacalnie zwiazane ze sloncem, moga byc precyzyjnie wytyczone, latwo zaobserwowane itp. Za to zwiazek Imbolc, Beltane, Lammmas i Samhain ze sloncem jest jakby mniej oczywisty. Natomiast bardzo widoczne jest ich
powiazanie z rolnictwem, dlatego czesto nazywamy te cztery sabaty swietami rolniczymi lub swietami plodnosci. To wlasnie mialam na mysli piszac mojego posta.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 13:57 
Dla mnie Imbolc jest świętem przywołującym najmniej takich oczywistych skojarzeń. Choć musze uczciwie przyznać, że wiążą się z nim pewne istotne zdarzenia mojego życia.

W tym roku nic się nie działo. Byłem tydzień temu na spacerze w lesie i słyszałem tylko gadające drzewa (szum wiatru i tarcie drzewa o drzewo). Żadnego śpiewu ptaków.

Ale już w następnym tygodniu tuż przed imbolc ptaki zaczęły dawać o sobie znać. Nawet dzisiaj rano w centrum miasta uslyszałem ptaki.

I rzeczywiście jest więcej światła. Więc to chyba Imbolc?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 16:58 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 29 września 2007, 16:35
Posty: 133
Lokalizacja: Kraków
Dla mnie Imbolc to święto obietnicy światła, kreatywności,(przez konotacje druidyczne, ale też ze względu na to, że to święto "ukrytych początków" - już coś się budzi choć tego nie widać - jak z procesem twórczym) matczynej miłości i czułości, dziecięcości, już bardziej namacalnego wychodzenia z mroku, trochę bezradności, zaufania itd. I w takim klimacie obchodziliśmy je w Krakowie. Było rewelacyjnie :)

_________________
Zapytaj zwierząt - pouczą
I ptaki w powietrzu powiedzą.
Zapytaj Ziemi - wyjaśni


Ostatnio edytowano poniedziałek, 4 lutego 2008, 17:00 przez Drakonaria, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 16:59 
Musze przyznac ze dla mnie Imbolc tez jest a wlasciwie byl najmniej oczywistym swietem. W Polsce jeszcze ciezka zima, w Anglii tez jakos zawsze robi sie chlodniej na Imbolc - no i gdzie ta wiosna. Jedyne co zauwazam to jasniejsze, dluzsze dni. Ale jak sie zapytac rolnika to wszystko staje sie jasne:

- nasiona ktore leza w ziemi od jesieni lub zimy teraz zaczna kielkowac: trzeba im zapewnic jak najwiecej energii zeby wzeszly wiec troche magii sie przyda.
- niedlugo trzeba bedzie siac nasionka wiosenne wiec trzeba dla nich przygotowac glebe, poswiecic/poblogoslawic narzedzia rolnicze: zaczyna sie orka i znow troche zaklec sie przyda zeby to co bedzie wkrotce siane wzeszlo dobrym plonem za 6 miesiecy.
- koniec zimy i zapasy jedzenia sie koncza, (kiedys nie bylo tesco) wiec lepiej upewnic sie ze bedzie co jesc w nowym sezonie.
- owieczki zaczynaja rodzic jagnieta, swierze mileko zaczyna plynac, pojawiaja sie pierwsze oznaki nowego zycia.

Dla wielu pogan czas Imbolc jest troche jak nowy rok dla wiekszosci ludzi - warto sie zastanowic nad tym co chce sie w swoim zyciu zmienic. Co zaczac od nowa, podjac nowe decyzje.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 18:21 
agni napisał(a):
Musze przyznac ze dla mnie Imbolc tez jest a wlasciwie byl najmniej oczywistym swietem. W Polsce jeszcze ciezka zima, w Anglii tez jakos zawsze robi sie chlodniej na Imbolc - no i gdzie ta wiosna. Jedyne co zauwazam to jasniejsze, dluzsze dni. Ale jak sie zapytac rolnika to wszystko staje sie jasne:

- nasiona ktore leza w ziemi od jesieni lub zimy teraz zaczna kielkowac...


Hi hi hi, to samo pisałem w wątku o święcie miłosci :). Też tak to widzę.


Ostatnio edytowano poniedziałek, 4 lutego 2008, 20:49 przez rawimir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 20:09 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
Dla mnie w tym roku Imbolc wyjątkowo wpasowało się w pogodę... albo pogoda w Imbolc :)
Poza obrębem poznańskiego "city" ptaszki ćwierkają już od tygodni, widać na drzewach pączki, nawet zdewastowany przez dresiarstwo lasek jest w trochę lepszym humorze niż zwykle.
Tak więc poza obrębem poznańskiego "city" był rytuał skromny, dwuosobowy i megaspontaniczny. Był syrop malinowy zamiast wina, herbatniki z paczki zamiast ciasta, a odpowiednio przygotowany nożyk do listów wcielił się w rolę athame.

Ale i tak było zarąbiście :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 20:19 
Sheila napisał(a):
Poza obrębem poznańskiego "city" ptaszki ćwierkają już od tygodni, widać na drzewach pączki, nawet zdewastowany przez dresiarstwo lasek jest w trochę lepszym humorze niż zwykle.


No właśnie mówię o tym co było tydzień przed Imboc poza obrębem poznańskiego city. Gadające drzewa ;). Ja jestem tak samo z Poznania (powiedzmy) jak Ty, tylko z Drugiej strony. Za to las mamy zarąbisty. Wielkopolski Park Narodowy. Odkryłem coś zaskakującego przy okazji, szedłem przez las, słuchałem rozmów Antów, przepraszam drzew i patrzyłem na sosny. I odkryłem, że to wspaniałe drzewa, wydawałoby się, ze proste i nieskomplikowane a jednak ich korona wskazywała na.... bogatą i skomplikowaną duszę. Hmm... to takie imbolcowe odkrycie :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2008, 23:22 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 6 października 2007, 19:29
Posty: 92
Lokalizacja: ze snu
Tam Imbolc się udał. Od razu na drugi dzień spostrzegłam zresztą różnice, błękitne niebo, rozwijająca się zieleń. A dodam że lasy Twoich okolic Sheilo nie są aż tak złe :) przyjemnie się spacerowało.
A "zwykły" sztylet do listów już nie jest taki niezwykły. Bo skromnym rycie ma dla mnie wielkie znaczenie :) zresztą jak wszystko w czym Ci pomagałam.
Podziękowania dla pani domu od chowańca. :)

_________________
Słychać szepty Błękitnego Nieba. Ziemia śpiewa...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 6 lutego 2008, 14:00 
Offline
Murderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 17 września 2007, 21:30
Posty: 124
Lokalizacja: Warszawa
rawimir napisał(a):
W tym roku nic się nie działo. Byłem tydzień temu na spacerze w lesie i słyszałem tylko gadające drzewa (szum wiatru i tarcie drzewa o drzewo). Żadnego śpiewu ptaków.

Ale już w następnym tygodniu tuż przed imbolc ptaki zaczęły dawać o sobie znać. Nawet dzisiaj rano w centrum miasta uslyszałem ptaki.


Chyba kiedyś o tym rozmawialiśmy :-) - można w naszych polskich warunkach odnieść Imbolc do dwóch świąt kościelnych. ?wiąt adaptowanych z czasów pogańskich, jak sądzę. Pierwsze święto to dzień św. Agnieszki, 26 stycznia - o tym dniu jest przysłowie, że "św. Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka" i to prawda, od końca stycznia faktycznie rano słychać skowronki. Drugie to Matki Boskiej Gromnicznej, 2 lutego - wtedy święci się świece, których potem używa się do ochrony przez nawałnicami i piorunami.
A tak w ogóle to nie traktowałabym Imbolc - czy jakiegokolwiek innego święta - jako okazji do świętowania czegoś, jakiegoś konkretnego faktu, że od wtedy cośtam cośtam. Koło Roku to koło, a nie ośmiokąt z wyraźnie zaznaczonymi punktami. Podoba mi się interpretacja Ellen Cannon Reed. Jej zdaniem każde święto wypełnia obietnicę daną przez poprzednie święto i składa swoją własną obietnicę. Spełnianie się tej obietnicy to proces, a nie punkt zwrotny.

_________________
- Gdyby twój dom się palił, co byś z niego wyniosła?
- Ogień.

Jean Cocteau


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 6 lutego 2008, 23:51 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
rawimir napisał(a):
Sheila napisał(a):
Poza obrębem poznańskiego "city" ptaszki ćwierkają już od tygodni, widać na drzewach pączki, nawet zdewastowany przez dresiarstwo lasek jest w trochę lepszym humorze niż zwykle.


No właśnie mówię o tym co było tydzień przed Imboc poza obrębem poznańskiego city. Gadające drzewa ;). Ja jestem tak samo z Poznania (powiedzmy) jak Ty, tylko z Drugiej strony. Za to las mamy zarąbisty. Wielkopolski Park Narodowy.


Oh my gods :shock: W Poznaniu jest las????
Zmarnowane pięć lat, słowo daję :)
Dla mnie zmiany zaczęły się parę tygodni przed Imbolc, a teraz cuś wszystko pędzi w jakimś kierunku, jeszcze nie do końca wiem, czy pożądanym, więc - tak, jest to czas przemyśleń "what's my funtion in life" -_-'
No i dlaczego te ptaki, pączki, slońce i niebieskie niebo są wtedy- kiedy ja jestem w pracy?? Skandal. >_<
Samo święto zaś uczciłam reaktywacją sesyjek RPG, co istotnie przypomina prawdziwą odwilż :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 01:07 
Wielkie dzieki Morven za ta Matke Boska Gromniczna. Nie jestem mocna w swietach koscielnych i zastanawialam sie jaki bylby polski odpowiednik Imbolc. Z Beltane, Lammas i Samhain sprawa jest oczywista ale do Imbolca jakos nic mi nie pasowalo. Nawet nie wiedzialam ze Gromniczna to teraz a przeciez te swiece powinny nasunac odpowiednie skojazenia (candlemas). Dooh

Zgadam sie z opisem sabatow jako wypenienia i skladania obietnic, oraz ze kolo roku to proces ale ja jednak odczuwam istnienie punktow zwrotnych. Dla mnie sa to przesilenia i rownonoce. Przez to ze latwo wytyczyc dokladny dzien na ktory przypadaja naprawde stanowia one jakgdyby 'punkty' w kole roku.

Kiedy mowi sie o procesie zazwyczaj na mysl przychodzi linia prosta, cos podaza w jakims kierunku. Tutaj jednak mowimy o kole, procesie ktory tylko do pewnego momentu sie rozwija a potem wraca do punktu wyjscia i ciagle sie powtarza. Ta powtarzalnosc powoduje ze te punktami sa dla mnie punktami zwrotnymi, wracamy tam gdzie juz bylismy.

Natomiast swieta rolnicze maja inna nature, symbolizuja nie jeden moment czy dzien ale proces ktory zabiera wiecej czasu. Moga byc obchodzone na przestrzeni kilku dni.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 01:55 
Candomble napisał(a):
Oh my gods :shock: W Poznaniu jest las????
Zmarnowane pięć lat, słowo daję :)


A jest i to nie jeden :). Od strony północno wschodniej w okolicach Strzeszynka (część Poznania) od strony południowej na Dębinie (tez w samym Poznaniu jeszcze). Poza tym na obszarze pomiędzy Komornikami, Puszczykowem, Mosiną, Stęszewem znajduje się Wielkopolski Park Narodowy. To raptem od 10 do 25 km od centrum Poznania. Przed Imbolcem widzielismy tam młode jelonki. :)

Sheila pewnie zna lepiej tereny na północ od Poznania :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 03:30 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
rawimir napisał(a):
Sheila pewnie zna lepiej tereny na północ od Poznania :)


Bo Rawimir to stary poludniowiec, na spotkania Federacji przyjezdza w bialym kapturze.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 08:56 
Hajdamaka napisał(a):
rawimir napisał(a):
Sheila pewnie zna lepiej tereny na północ od Poznania :)


Bo Rawimir to stary poludniowiec, na spotkania Federacji przyjezdza w bialym kapturze.


Wiedziałem, że skrajni daltonisci widzą wszystko czarno-bialo-szare ale żeby zmienić czarne na białe? No chyba, że w Twoich oczach przeszedłem transformację jak Gandalf :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 11:51 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wyraźnie widać, że coś już się zaczyna dziać w przyrodzie. Pojawiły się pierwsze bazie i pąki na drzewach, poranny spacer przez las na przystanek umilają mi "świergoty" ptaków, przyroda powoli zaczyna budzić się do życia. A i we mnie powoli zaczyna odżywać jakiś zapał i energia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 14:35 
Offline
Murderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 17 września 2007, 21:30
Posty: 124
Lokalizacja: Warszawa
deirdre napisał(a):
Wyraźnie widać, że coś już się zaczyna dziać w przyrodzie. Pojawiły się pierwsze bazie i pąki na drzewach, poranny spacer przez las na przystanek umilają mi "świergoty" ptaków, przyroda powoli zaczyna budzić się do życia. A i we mnie powoli zaczyna odżywać jakiś zapał i energia.


Tak, zaczyna się dziać, ale jest to ni mniej ni więcej tylko anomalia pogodowa, prawdopodobny skutek ocieplania się klimatu. O tej porze w Polsce powinna być zima! Rzecz jasna nie mam pretensji, że jej nie ma, skoro przyroda tak postanowiła - niech reguluje się sama. Jednakowoż warto pamiętać, że - mimo, że ślady ?więta ?wiec można znaleźć w polskiej tradycji ludowej - to Imbolc jako święto prapoczątków wiosny wywodzi się z kultury celtyckiej, z Galii i Wysp Brytyjskich. Tam przejawy wiosny w lutym są czymś normalnym. U nas nie.

_________________
- Gdyby twój dom się palił, co byś z niego wyniosła?
- Ogień.

Jean Cocteau


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 15:11 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
morven napisał(a):
Tam przejawy wiosny w lutym są czymś normalnym. U nas nie.


Co sugeruje nazwa miesiaca - "luty" czyli srogi. Nazwa ta wystepuje w jezyku polskim, ukrainskim i bialoruskim, prawdopodobnie takze w starorosyjskim, chociaz nie chce mi sie sprawdzac (rosyjski "fevral" to jawne zapozyczenie).

Z drugiej strony, w paru jezykach slowianskich (bodajze 2 czy 3) nazwa tego miesiaca pochodzi od slowa "swieca" lub "gromnica".

Jednak w naszym kregu pogodowym (Polska,Ukraina, Bialorus) luty jest (byl?) miesiacem srogiej zimy.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 16:07 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
A w górach podobno znowu spadł dzisiaj śnieg......więc powrót srogiej zimy niewykluczony :x


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 17:43 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 14:05
Posty: 490
Lokalizacja: Poznań (powiedzmy ;))
rawimir napisał(a):
Sheila pewnie zna lepiej tereny na północ od Poznania :)

Znam, znam, zapomniałeś o lesie Moraskim z rezerwatem dziur po meteorach (fajnie się w maju na zajęciach terenowych głaskało zaskrońce...), no i jeszcze Puszcza Zielonka z ?nieżycowym Jarem, ale to już 20 km od rogatek.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 22:14 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
Rezerwat Moraski to jedyne miejsce ze wszystkich tu wymienionych, które mam mniej wiecej obczajone :)
Pozostałe....rany jurek :shock: Mało czasu, a tu tyle punktów wycieczkowych :D
Co do spotkań w kapturach, białych czy czarnych, zajedno- to, zgaduję, nie łapiecie się za ręce, żeby odśpiewać "Kumbaya, my Lord"?
Daaym :D

Ale cuś jest w powietrzu. Nowy zapał jakowyś...który z braku ujścia łatwo może przerodzić się we frustrację :?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2008, 22:51 
Sheila napisał(a):
rawimir napisał(a):
Sheila pewnie zna lepiej tereny na północ od Poznania :)

Znam, znam, zapomniałeś o lesie Moraskim z rezerwatem dziur po meteorach (fajnie się w maju na zajęciach terenowych głaskało zaskrońce...), no i jeszcze Puszcza Zielonka z ?nieżycowym Jarem, ale to już 20 km od rogatek.


Nie byłem tam nigdy. Z mojej strony lasów i jezior pod dostatkiem więc nie było potrzeby :). Morasko kojarzy mi się z nową częścią UAM-u.

A co do anomalii pogodowych, ponoć nie zawsze było tak srogo. Wg klimatologów 1000 lat temu mieliśmy równie łagodny klimat jak obecnie. Dopiero ok. wieku XV nastąpiło ochłodzenie klimatu zwane małą epoka lodowcową a bałtyk zaczął zamarzać.

Kto widział zamarzniety u polskiego wybrzeża Bałtyk?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 lutego 2008, 00:01 
rawimir napisał(a):
A co do anomalii pogodowych, ponoć nie zawsze było tak srogo. Wg klimatologów 1000 lat temu mieliśmy równie łagodny klimat jak obecnie. Dopiero ok. wieku XV nastąpiło ochłodzenie klimatu zwane małą epoka lodowcową a bałtyk zaczął zamarzać.


Zgadza sie. Jako archeolog z wyksztalcenia dodam ze podczas wykopalisk w Londynie znaleziono kosci sloni, nosorozcow itp a 2000 lat temu rzymianie uprawiali winorosl tak daleko na polnocy Anglii jak przebiega Mur Hadriana.

Ja zawsze myslalam ze Luty to od staropolskiego a moze slowianskiego slowa 'luty' oznaczajacego cos nieprzyjemnego. Luty moze byc srogi i zimny ale moze tez byc naznaczony odwilzamy ktore sa chyba jeszcze bardziej nieprzyjemne. tak czy inaczej jest nieprzyjemny. Przynajmniej dla mnie - nienawidze chlapy i szerego brudnego sniegu. Myslalam ze to stad sie wziela nazwa.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 lutego 2008, 02:21 
Offline
PFI Witch
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 września 2007, 16:04
Posty: 318
Lokalizacja: Warszawa :)
rawimir napisał(a):
Kto widział zamarzniety u polskiego wybrzeża Bałtyk?


fotka z lutego 2006:



Obrazek

:)

_________________
"Call it a clan, call it a network, call it a tribe, call it a family. Whatever you call it, whoever you are, you need one."


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 lutego 2008, 02:33 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Zdjecie cudowne :)

Co do lutego - az takim znawca staropolskiego nie jestem, ale we wspolczesnym ukrainskim "liutyj" ma dwa znaczenia - albo nazwa miesiaca, albo "srogi, okrutny", np. liutyj voroh - okrutny wrog.

Co ciekawe, dawniej podobno luty nazywano tez siczniem (zapewne od siekacego wiatru) - do dzis w jezyku slowenskim luty to "sěčenъ" ( a styczen to "prosinьcь" - pewnie od pruszenia sniegiem...)

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 lutego 2008, 15:06 
No, dech zapiera :) Ja widzialem coś takiego w 1978/79. Też skuło Baltyk po horyzont.
W 1978/1979 nad morzem było -30. I to z dnia na dzień. Tyle, że to było gdzieś tydzień po Yule.

Dwa lata temu, rzeczywiście luty był luty ;) U mnie maksymalnie (tzn. maksymalne minimum :D ) było -25. Już gdzieś pisałem o tym, ale własnie wówczas mój syn stwierdził 2 lutego - "ale czuję wiosnę". Zamurowało mnie to. :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 lutego 2008, 20:39 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 11 stycznia 2008, 17:36
Posty: 627
Lokalizacja: Zachodnie rubieże
No tak, 79 to zima stulecia byla ponoc.
Ale taki obrazek widzialam w sumie nie raz, wychowałam się tam (mówi z blazą i włazi do kartonu pod Molo :lol: )
Co za kosmos chować się między falami. XD


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 11 lutego 2008, 02:08 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Może jest już trochę po Imbolc, ale jeszcze mnie wtedy nie było na forum ;) Ja zaprosiłam tę świeżość, te zmiany, żeby przesiąknęły przeze mnie i mój pokoik. Chciałam w pełni poczuć dotyk tego światła, tak jak pierwszych ciepłych promieni słońca, na które czeka się całą zimę. Może nie było to do końca związane z rytuałami, ale w końcu nie byłam jeszcze inicjowana, prawda? Więc jakaś swoboda mi sie należy ;P Otworzyłam wszytskie okna i drzwi w domu wpuszczając świeże powietrze (niestety niezbyt ciepłe, ale przyjemnie rześkie), zmieniłam dekoracje, wystrój altaru itd. itp. Ale to, o czym naprawdę chciałam napisać, to fakt, że następnego dnia rano zauważyłam, że róża w moim ogrodzie kwitnie. RÓŻA! Trochę się przeraziłam, w końcu co będzie, jak w marcu spadnie śnieg? W zeszłym roku spadł. Ekolodzy już apelują, by podlewać jabłonki zimną wodą, żeby drzewka nie kwitły i żeby później nie zmarzły, a co dopiero z biedną różą??? Naszczęście sytuacja jest już pod kontrolą, tak myślę ;)
Pozdrawiam,
Yuriko

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL