Jak rany, to ten film trzeba jeszcze komuś polecać
To tak na szybko: od czasu "Matrixa" świat się trochę zmienił. Po tych dziesięciu latach "Incepcja" sugeruje, że nie kręcą nas już kopaniny z komputerami w ich świecie. Dzisiaj kopiemy się z własną nieświadomością i w przestrzeniach, które są w stanie stworzyć nasze własne umysły. Przeskok, moim zdaniem, bardzo interesujący (i chwalebny
).
Film bazuje na zjawisku świadomego śnienia i koncepcji kryminału, w którym bohaterowie muszą dokonać zmyślnego "przekrętu", by oszukać ofiarę i uzyskać to, czego chcą (bodaj "Żądło", oba "Vabanki" itp.).
Kreacje aktorskie są świetne, DiCaprio po raz kolejny od czasu "Infiltracji" pokazuje, że jest bardzo ciekawym aktorem. Czysto estetycznie nie ma jakichś *bardzo* niesamowitych fajerwerków, natomiast jest tyle niezwykłości, żeby pokazać surrealizm "średniego szczebla"
Mechanika przechodzenia przez sny jest złożona i można zarzucić, że nieco przekombinowana (patrz:
South Park: Insheeption).
Ale pomijając już narzekanie na mechanikę infiltracji snów, przesadzony środek usypiający (parę kropli usypia ot, tak, natychmiast po jednym wdechu) i jego dowolne modyfikacje ("przerobiłem go tak, żeby zachowywał działanie błędnika") - dostajemy naprawdę świetny film akcji, z ciekawym pomysłem i ośmielę się powiedzieć: mistrzowskim wykonaniem. Nolan po raz kolejny udowadnia, że jest niesamowitym reżyserem
Poza tym, jeśli ktoś kiedyś próbował pracy ze snami albo rozbijania się po astralu - ten film ma szansę go natchnąć do natychmiastowego powrotu w te klimaty
A przynajmniej tak było ze mną
Ale tym, którzy nie widzieli: za karę popsuję początek
[url=http://bash.org.pl/637121/]
Cytuj:
<butcher> ostatnio byłem na Incepcji...
<butcher> pierwsza scena: DiCaprio leży na plaży wyrzucony przez morze
<butcher> i jakiś facet przede mną rzucił teks do osoby obok: "Patrz... jednak się uratował z Titanika.."
[/url]