Fenrir napisał(a):
No właśnie w co ? Szukam jakiś odniesień w literaturze, w których były by jakiekolwiek wzmianki o tym jak przystrajali swe drzewka Poganie.
Pewnie nie znajdziesz, bo i znowu pogan przystrajających drzewko na Przesilenie Zimowe nie było znowu aż tylu, a już o tzw. źródła to w ogóle strasznie ciężko (jeśli mówimy o historycznych poganach, to takie drzewko typu choinka z ozdobami miało być tradycją germańską, ale zabij mnie, nie znam odniesień w mitach czy archeologii). Jeśli jednak zwyczaj też może być źródłem, to takie się znajdą, przynajmniej w tradycji celtyckiej. Trwa co prawda spór wśród "ekspertów" co było pierwsze, drzewko świąteczne u Germanów czy drzewko u Celtów. Myślę, że tak stawiane pytanie nie doczeka się odpowiedzi. U jednych i drugich znajdziemy odniesienia do wyjątkowej roli drzew w mitach, a już naprawdę ogólnopogańską, europejską praktyką było, nie wiem - chyba od zarania dziejów - wieszanie ozdób/wstążeczek/składanie darów drzewom i krzakom w ważnych miejscach i w ważnych chwilach, ba - nawet u Słowian to echo animizmu się zachowało.
Są tacy, którzy powiedzą, że choinka (a nawet jemioła i całowanie się pod nią) przywędrowała na Wyspy Brytyjskie dopiero wraz z Normanami i przyjęła się jako bliska symbolice i ideom celtyckim. Może, ale równolegle do tego istniały podobne tradycje, przynajmniej w Szkocji, które jednak nie są po prostu kopią germańskiej choinki. Jednym z takich zwyczajów (dziś już BARDZO rzadkim) jest praktyka
saining . Polega na ścinaniu gałązki jałowca, który w okresie od Przesilenia (Świąt) do Candlemass (Imbolc) jest święty i ma niezwykłe właściwości: gałązkę przynosi się do domu (inna ciekawostka to zasada kto w danym roku święci), podpala i obnosi po szczelnie zamkniętym domostwie, aby je dokładnie okadzić. Na koniec otwiera się na oścież wszystkie drzwi i okna, aby wpuścić mroźne, magiczne powietrze nowego Cyklu. Zwykle jałowiec, z którego wzięto gałązkę, w nagrodę ozdabia się wstążkami, po whisky lub ginem (gości również). Absolutnie wykluczone było/jest wycinanie drzewka i przynoszenie je do domu w całości. Ozdobne iglaki świąteczne miały rosnąć dalej spokojnie przed domem, by strzec go w kolejnych latach. Jako wiecznie zielona roślina znaczyła też nieśmiertelność i ciągłość cyklu, więc chyba tylko głupiec mógłby wpaść na pomysł, aby ją zabijać w Przesilenie.
Inne rośliny związane z Przesileniem u Celtów to ostrokrzew i bluszcz (ja nie chcę już wchodzić w neopogańską symbolikę kalendarza drzew, bo trudno je nazwać źródłem, raczej poetycką, zdecydowanie "neo" interpretacją tych źródeł). Ostrokrzew występuje nawet podwójnie: razem z bluszczem przyzdabia się nim dom - zwyczaj znacznie starszy niż choinka - dla wskazania na ciągłość życia (bluszcz - kobieta oraz ostrokrzew - mężczyzna), druga jego rola to symbolizowanie Holly Kinga, pana ciemnej strony Koła Roku, który zostaje pokonany przez Oak Kinga.
Jabłka, którymi przystraja się np. choinkę, lub rozrzuca po domu, to też symbol nieśmiertelności i obfitości (patrz: Wyspa Jabłek/Avalon), współcześnie niektórzy forsują wersję, że jabłka mają przypominać o ważnej roli Bogini jako matki w tym święcie.
Dla zainteresowanych tematem służę odpowiednim wpisem o celtyckich (i neodruidycznych) tradycjach zimowego festiwalu w osobnym wątku.