Zaczynając od humoru
A∴A∴ - ten sk**wielski znaczek trudno znaleźć,
Amvaradel, ale każdy komputer jest dostatecznie thelemiczny
Szukaj w Tablicy Znaków w czcionce Symbol, choć jestem niemal pewien, że jeszcze gdzieś widziałem (ale już sprawdziłem i do podpisu tu na forum nie da się ich wkleić...). Miałem w swoim czasie obsesję na odnalezienie wytłumaczenia tego znaczka ;>
Samo "∴"
to znak konsekwencji logicznej. Ma nawet swoją odwrotność, normalnie jako w górze, tako i na dole
A u okultasów to znaczy tyle, co kropki między literami skrótu np. nazwy czy tytułu honorowego. Cała magia.
Wracając do pytania
Mela, "w jakiej kolejności".
Liber MMM (w
"Psychonaucie" lub po angielsku w
pdfku) to pierwszy stopień wtajemniczenia w magię chaosu w ujęciu Iluminatów Thanaterosa. Pan Carroll uczy Cię tam osiągania transu magicznego poprzez:
- utrzymanie nieporuszonego ciała
- regulację oddechu
- powstrzymanie biegu myśli i wreszcie
- skupienie całej uwagi na jakimś obiekcie
Równolegle z tymi ćwiczeniami zachęcany jesteś do zapamiętywania snów, interpretacji ich i dążenia do świadomego śnienia. Dostajesz podstawowy zarys jak wygląda ryt odpędzający, jak można tworzyć sygile oraz instrukcję zmieniania siebie poprzez modyfikację drobnych nawyków.
Celem MMM (absolutnej podstawy w IOT), bazując na moim doświadczeniu, jest danie Ci podstawowych narzędzi świadomości, by monitorować jakie rzeczy zachodzą Ci w głowie. Przydatne przy śledzeniu wydarzeń przy inwokacjach. Koncentracja pozwala wchodzić w bardziej intensywne, transowe stany świadomości. Ryt odpędzający ma pozwolić je z kolei odrzucić. Sny to najprostsza brama astrala i chyba najpowszechniej dostępny "odmienny" stan świadomości. Metamorfoza służy upewnieniu Cię, że "Ja" jest dość plastyczne i można je modyfikować - a więc nie trzeba wpadać w szaleństwo i/lub przygnębienie, kiedy w życiu okaże się, że "jestem kimś innym niż myślałem" - co jest przekleństwem świętoszków.
Te ćwiczenia są relatywnie proste i dają podstawę do wielu innych działań, w tym przejscia do
Liber Lux/Nox (pełne "Liber Null", a w nim te dwa -
na scribd), które moim zdaniem stanowi pogłębienie transówek i metamorfoz (ekstaza/gnoza), zgłębienie doznań metafizycznych (augoeides/anon) i swoistą chaocką tantrę - inżynierię emocjonalną (alfabet pragnień). Ale ich jeszcze nie robiłem.
Z kolei
Liber KKK (
tu) to zestaw 5 technik magicznych (zaklinanie, dywinacja, ewokacja, inwokacja i iluminacja) opisanych na 5 poziomach magii (czarostwo, szamanizm, rytualizm, magia astralna i wysoka - poziomy polegają na oderwaniu się coraz dalej od pracy w materii i ścisłych regułek). Poleca się wykonywanie w kolejności poziomów zacytowanej przeze mnie. Co do kolejności technik w ramach poziomu nie ma raczej sugestii.
Czemu to wszystko służy? Polecam przeczytać tłumaczenie Wędrowca:
Alan Chapman, "Trzy kroki do niebios, Przewodnik praktyki magicznej" (pdf, 221kB).
W skrócie: wszystkie te techniki, w jakikolwiek sposób byś ich nie wykonywał, są
tylko narzędziem. Budowaniem umysłowego aparatu dla celu nadrzędnego - osiągnięcia "Wiedzy i Konwersacji Świętego Anioła Stróża" - czyli porozumienia się na trwałe ze swoim przyszłym magicznym ja, które zaprowadzi Cię do oświecenia. Przejrzenia natury rzeczywistości "na wylot", poprzez iluzje. Dlatego kolejność wydaje się mieć mniejsze znaczenie. Także mistrzostwo nie jest wymagane. Alan ma także dość... nieortodoksyjne zdanie nt. A∴A∴
Mianowicie uważa (z grubsza), że przynależność nie jest sformalizowana. A w związku z tym, że osiągnął, jak twierdzi, oświecenie (odsyłam do
http://thebaptistshead.co.uk, w przyszłości może coś wrzucimy na Atraktora) - to w zasadzie chyba należy go uznać za... Ipsissimusa A∴A∴
Widziałem, że już angielscy thelemici mu trollują i go nie lubią, więc muszę rozpowszechniać te informacje po polsku - zobaczymy kogo u nas trafi szlag
Kończąc te przydługie wywody - rozejrzyj się w technikach i możesz sobie z nich ułożyć mniej lub bardziej logiczny program szkoleniowy. Np. scrying przed projekcją astralną. Dywinacja w materii (np. tarot) przed scryingiem. I tak dalej. Ale mistrzostwo w tych technikach
nie jest, podzielam zdanie Alana, choć nie zacząłem jeszcze bezpośrednio pracy ku iluminacji,
wymagane ani
samo z siebie nie zaprowadzi do Ostatecznego Metafizycznego Celu.
Inne źródła praktyk w różnych kolejnościach:
"Wykradając ogień z nieba", S. Mace - goto Okultura
"12 Stopni do Oświecenia", I. Regardie, jak wyżej
"Wtajemniczenie do hermetyzmu", F. Bardon,
http://franzbardon.pl; tam znajdziesz pdf i nawet komentarz w drugim pliku
Choyofaque!