Może wypowiadam się na ten temat dosyć późno
Ale robię to, bo uważam, że warto by ożywić ten temat... Za bardzo nie znam się na ceramice, jedyny mój kontakt, to koleżanka, która się tym pasjonuje, ale jeśli mam się wypowiedzieć ze strony odbiorcy...
Cóż, "Boginie" na pierwszej stronie jakoś mnie nie zachwycają, zwłaszcza te ich "łepki" tak bardzo wysunięte do przodu. Może zostały użyte tam jakieś określone formy, techniki, metody przetwarzania, itd. ale dla mnie wyglądają jak "niedorobione" prace początkującego ucznia. Tym większe więc było moje zdziwienie, gdy przeczytałam informacje o autorce
O ile Eleos i Erzulie warte są poświęcenia większej uwagi, a Fortuna jest naprawdę ciekawym pomysłem, nad którym możnaby się chwilę zastanowić, o tyle Kuan Yin moim zdaniem jest niedokończona, a Red Shoes to po prostu porażka, a nie dzieło. Wyrób rzemieślniczy, tu sie zgodzę, ale pod żadnym pozorem nie artystyczny. To samo tyczy się Vasilisy.
Tak wiem, zabrzmiało to jak ostra krytyka kogoś, kto nie za bardzo oreintuje się w temacie, ale taki był mój odbiór. Podejrzewam, że byłoby zupełnie inaczej, gdybym w rzeczywistości mogła się przejść po galerii, to zawsze zmienia mój punkt widzenia...
Z tej samej strony, bardzo spodobały mi się prace Rosemary Day. Ocena baaardzo pozytywna!
Przynajmniej w moich oczach
Prace są przemyślane, i nie tylko, bo też bardzo dobrze, zgrabnie wykonane. Mają wdzięk, a nie tylko pomysł i puste wykonanie według jakiegoś-tam-schematu. Mają duszę, do której można im zajrzeć. Co do Helen Poniatowski, to chciałabym zobaczyć galerię. Zaciekawiło mnie tych kilka prac.
Podziwiam także Siegler'a. Jego prace to było coś, co warto byłoby obejrzeć...
Znudziłyby mi się szybko i nie pozostawiły głebszych refleksji, ale są naprawdę interesujące.
Tak tak, miałam zwrócić uwagę głównie na boginie, na trudno
Ciekawska jestem, a sztuki nigdy za wiele, zwłaszcza tej przez duże "S".
Co do drugiej strony - bogiń w kamieniu i brązie... Ciekawy pomysł, ładne wykonanie, ale nic wielkiego. Zwracają uwagę, są inne, przykuwają oko, więc taki mógłby być cel twórcy, jeśli jeszcze ktoś mi powie, że twórca chciał, żebyśmy nie lubili jego prac (w sposób emocjonalny) to "jesteśmy w domu" i należy mu się szóstka z plusem! Osobiście jestem zawiedziona Lilith...
Jednak spodobała mi się Sedna. Nie zagłębiałam się szczególnie w te wszystkie opisy, to mnie raczej odstraszyło (ale przeczytałam kilka ciekawych mitów). Twórca nie powinien tłumaczyć się, co dzieło oznacza, skąd się wzięło, jakich metod użył itd. Odbiorca powinien to poczuć, zobaczyć i choć nie do końca rozumieć, to powdziwiać, nawet jeśli "nienawidzi" dzieła. Ciężko to wyjaśnić, ale myślę, że jest to zrozumiałe?
W związku z powyższym nie będę prosić o żaden szybki kurs technik tworzenia z ceramiki, gdyż nawet bez wiedzy techniczej, jestem w stanie powiedzieć, co widzą moje oczy. Tytuł i dzieło, najlepiej usytuowane w jakiejś miłej galerii, to coś, co Yuriko jest potrzebne do szczęścia!
Pozdrawiam,
Yuriko