oszwdupepalec (Asus, sorry za kradzież, ale strasznie mi się podoba
), poszłam sobie dwie godziny temu na egzamin, a tu ludziska piszą i piszą. i weź się tu człowieku teraz do tego wszystkiego odnieś... może najpierw napiszę to, co miałam napisać przed wyjściem.
To, co dzieje się w krajach skandynawskich to w żadnym razie nie jest polityka prorodzinna, choć chce za taką uchodzić. Wszystkie te "zapomogi" prowadzą tylko do rozpadu rodziny, bo często bycie "samotnym rodzicem" bardziej się opłaca (materialnie), więc po co się męczyć i odbudowywać związek jak można się rozwieść i jeszcze na tym zarobić
na psychikę dziecka nikt nie patrzy. W Polsce może nie jest lepiej, ale, jak zauważył Asus, więzi plemienne są silniejsze, zwłaszcza na wsiach (w ogóle uważam, że sytuacja w miastach, gdzie człowiek nie zna swojego sąsiada z klatki, jest chora - ale to inny temat).
Co do religii w szkołach - chyba jednak trochę się mylicie. Przez 12 lat mojej szkolnej edukacji zawsze miałam w klasie osobę, która była innej wiary. NIGDY żadne dziecko tej osobie z tego powodu nie dokuczało, mimo że pochodzę z zadupia i mentalność ludzi jest raczej wsiowa. Poza tym te dzieci, z którymi do szkoły będzie chodziło moje dziecko, będą wychowywane przez nasze pokolenie, więc i nastawienie będzie inne.
To tyle, jeśli chodzi o inne dzieci. Mojemu własnemu urządzę rytuał zastępczy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Mel, mi kupę lat powtarzano "co siejesz to zbierasz". Jeśli chcesz, żeby akceptowano Twoje poglądy, nie atakuj poglądów innych, bo to prowadzi do wojny (już jednej takiej posmakowaliśmy i nie wiem, jak innym ale mi zabawy tego typu się przeżarły). Znam księży, którzy są naprawdę fajnymi ludźmi, widać, że mają powołanie do tego, co robią i można z nimi pogadać. A znajdą się i tacy wśród ateistów i innowierców, z którymi za cholerę się nie da porozmawiać, bo oni wszystko wiedzą najlepiej.
Co do chrztu, to z moim potencjalnym partnerem będę rozmawiała na początku o tym, że malucha ochrzcić nie dam. "Free will" to "free will". Amen. Będzie chciało, zostanie chrześcijaninem. Ale ma wybrać samo. Jeśli facet tego nie pojmie, to się pożegnamy - wiem, wyrachowana ze mnie zdzira.