Międzynarodowa Federacja Pogańska

A ja przy okazji tego wątku zadam pytanie i Lucky'emu, i reszcie forumowiczów. Czy interesuje Was, jako pogan, co poczynają lub czego nie poczynają inne religie? Przyznam, że zaczyna mnie osobiście mierzić ilość uwagi, którą poświęcamy innym religiom, zwłaszcza w dziale "co mnie ostatnio rozbawiło".

Jako pogan nie, jako ludzi jak najbardziej

Ja też uważam, że można by trochę przystopować. A że sama coś tam o chrześcijaństwie wrzucałam, to obiecuję - przez miesiąc się powstrzymam

Dobrze Amvaradel - spróbujmy się przez miesiąc powstrzymać. Proponuję też w ramach odreagowywania związanego z tym stresu wspólne bitwy na gumowe kaczuszki w wielkiej wannie wypełnionej pianą co najmniej raz w tygodniu

Jasne, pewnie, "każda religia samotną wyspą", oraz: "Każdy sam bije własną żonę, a innym nic do tego"!

Rutilius:

Z łatwością znajdziesz na forum wiele wątków, które przeczą powyższym twierdzeniom.

Lucky:
No nieźle... tylko organizacyjnie to trochę skomplikowane. Ale gdyby jakiś wirtualny odpowiednik kaczuszek we flashu... mogła bym się skusić

To była odpowiedź dla Tin, po prostu nie rozumiem sensu tego apelu.

Hm, może dlatego, że jest to forum pogańskie, a nie dotyczące innych religii?

Tin, do twarzy Ci z tym banerkiem spisu *

@ Tin
Gdyby to było forum na temat pogaństwa, o pogaństwie - miała byś 100% racji.
Jeśli to jest forum ludzi, dla których pogaństwo jest sposobem na życie, albo przynajmniej światopoglądem - to już nie, gdyż na życie składa się też stosunek do innych, świat obejmuje też inne religie i normalne jest, że poganie po pogańsku się do nich ustosunkowują. Chyba, że pogaństwo polega na kontemplacji własnego nosa, tudzież pępka.

Lucky, czy Ciebie naprawdę to śmieszy?

Kalisto, czasami rzeczy potrafią być równocześnie śmieszne i smutne i nie jest to paradoxem. Czytałem kiedyś o facecie, który przewrócił się pod prysznicem i wbił mu się głęboko w odbyt postawiony pionowo telefon, który podczas trwającej 48 minut operacji wyjmowania go dzwonił trzy razy. To jest dobry przykład sytuacji, która jest jednocześnie trochę tragiczna ale i śmieszna. Postrzeganie czegoś jako zabawne nie oznacza pochwalania. Takie podejście jak w tym linku jest jednak dostatecznie odległe na płaszczyźnie kulturowej i mentalnej, że wywołuje uśmiech, który nie oznacza ani pochwały ani fascynacji i który wynika z zupełnego braku zrozumienia dla takiego sposobu myślenia oraz przyzwolenia społeczeństwa na taki układ.

Czy aby napewno przez przypadek?? roznie to bywa

A czy dzwonek był połączony z wibratorem? - Tak tylko się pytam.

Nie napisano, aczkolwiek raczej nie, bo to był materiał dość stary - po dacie zdziwiłem się, ze wtedy już były w użyciu "komórki", jakaś końcówka lat 70-tych - wygrzebany z dokumentacji amerykańskiego towarzystwa ubezpieczeniowego. Wtedy chyba telefony nie były jeszcze wyposażane w wibratory

bardzo wymijająca ta Twoja odpowiedź.
a historię z telefonem w tyłku znałam. Michiru zadał bardzo dobre pytanie. nie wierzę w przypadki, szczególnie w takie...

Odpowiedź nie jest wymijająca, dokładnie określa przyczynę dla której link wstawiono właśnie tutaj. Gdybyś miała wątpliwości że jest inaczej nie oglądała byś HTF Bo rozumiem, że te filmiki nie oznaczają, że mamy do czynienia z sadystką - ja nie mam wątpliwości, że tak nie jest.

Co do przypadków, to nie jest to kwestią wiary tylko matematyki.
W każdym dostatecznie złożonym układzie zachodzą lokalnie zjawiska o astronomicznie małym prawdopodobieństwie zajścia. Zastanów się nad prawdopodobieństwem powstania życia z materii nieorganicznej.

może to ja mam ostatnio kiepski humor, ale mnie nie śmieszy "instrukcja jak bić żonę". btw. to ostatnie zdanie...


... i napisz rozprawkę na ten temat. minimum trzy strony podaniowe

słyszałam także o kobietach, które przypadkiem siadały na dezodorant w sprayu, butelkę od szampana, kaszankę...

Zalecam inne metody odreagowywania złych nastrojów
Co do bicia żony, to jestem zdecydowanie niepraktykujący.



Litości... zostawmy już ten niefortunnie rozpoczęty przeze mnie motyw

Nie, Lucky. Mnie też to nie śmieszy. Nie śmieszy mnie chyba głównie dlatego, że zdecydowana większość Twoich postów jest właśnie w tej tematyce. I to zaczyna przypominać niezdrową fascynację. To moja osobista uwaga. Rutiliusie, zgadzam się z Tobą, ale chyba zgodzisz się, że takie sformułowanie tematu - gdyby dotyczyło jakiejś ciętej/pseudo-śmiesznej uwagi o obyczajach pogan - zaraz wywołałoby niejedną uwagę z naszej strony. Ot, przykładem ostatnia heca z GW.

Piszę o tym, bo skoro prezentujemy tutaj poglądy i styl życia pogan, to i ja mam prawo się wypowiedzieć, że mnie osobiście to nie śmieszy, wręcz przeciwnie, wydaje mi się niesmaczne.

To znaczy jakiej?

Eufemistycznie to nazwę - opozycyjnej.

i może będzie lepiej, jeśli na tym zakończymy nikt chyba nie chce flejma w dziale "co mnie ostatnio rozbawiło"

Tak jeszcze w ramach tych odniesień do innych religii - czasami można się dopatrzyć pewnych podobieństw...



... a szukanie wspólnych płaszczyzn z innymi religiami już w żadnym wypadku nie jest apogańskie