deirdre napisał(a):
rawimir napisał(a):
Mnie zacytowany fragment w ogóle nie zacheca do lektury
No bo to dla bab raczej książka
Jak zresztą Rawimir zauważyłeś, nie chciałam jej umieścić w dziale "Ciekawe lektury" jako coś co mogę polecić każdemu i w każdej sytuacji, ale w temacie Nuit ("Rytuały przejścia") jako lektura związana z tematem przez nią poruszonym. Władza RAdmińska przeniosła mnie tutaj... i stąd całe nieporozumienie.
Nie, to jest dobre miejsce.
W moim poście raczej odniosłem się do treści cytatu, który zamieściłaś. Jako mężczyzna czuje się nie najlepiej czytając takie teksty. Np. "W ten sposób niewinny i naturalny przejaw biologicznego cyklu płodności stał się sztandarowym hasłem patriarchalnej krucjaty przeciw kobietom", albo to "Jak dalece ideologiczne zaślepienie pozbawiło rozumu patriarchów i uczonych mężów, że nie byli w stanie dostrzec w miesiączkowaniu rytmu planet i pór roku, kwitnięcia kwiatów i dojrzewania owoców. Znaczenie i funkcja kobiecego krwawienia zostały całkowicie przekłamane: czystość nazwano nieczystością, siłę - słabością, łaskę - niełaskę. Absurdalne kłamstwo powtarzane tysiace razy przez tysiące lat utrwaliło się w zbiorowej świadomości i wyobrażni i stało powszechnie obowiązującą pseudoprawdą, wyrazem
męskiego szowinizmu i seksizmu."
Jak dla mnie, to jest język walki a nie dyskusji. To po pierwsze.
Po drugie, nie w każdej kulturze miesiączka jest postrzegana jako cos nieczystego. Nie pochodze z jakiejść szczególnie wyzwolonej rodziny, ale dla mnie miesiączkowanie kobiet w moim otoczeniu było i jest tak naturalne jak to, że codziennie zaczyna się nowy dzień. Rozumiem, że w Europie odnosimy sie do judeochrześcijańskiej wizji świata ale nie jest to jedyna wizja a już wśród pogan nie jest dominująca.
Kiedy czytam coś takiego, to staje z rozdziawioną buzią i pytam, w jakim świecie ja żyję a w jakim świecie żyja autorzy/autorki takich tez. I mimo swoich 47 lat jakoś nie mogę dostrzec tej rzeczywistosci opisanej w taki sposób.
Acha, żeby nie było, kiedy słyszę teksty o tym jakie to sa kobiety (tu wstaw dowolny epitet, ceche itd) to jestem równie zaszokowany. Teraz po prostu odnoszę się do tych cytatów.
Co do związku cyklu miesięcznego z księzycowym, już sama nazwa cyklu mensruacyjnego i księzyca w gwarach wskazuje na dostrzeganie tego zwiazku. Księzyc bywa nazywany miesiącem, miesiączkiem, tak jak i manstriacja miesiączką. To az rzuca się w oczy. Więc po co mówić coś innego? Tylko, żeby pokazać że połowa ludzkości jest be?