Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 26 kwietnia 2024, 00:01

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: "Kobieta księżyc i czerwona sukienka" Izy Sznajder
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 15:20 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
Moją moderatorska władzą przeniosłem ten post do "Ciekawych lektur", bo w istocie o tym jest.
RAdmin


Może powinnam umieścić ten post w dziale "Ciekawe lektury", ale skoro temat miesiączki pojawił się tutaj, mogę w tym miejscu polecić pewna książkę. "Kobieta księżyc i czerwona sukienka" Izy Sznajder.
Myślę, że mogłaby się okazać dobrym prezentem dla Twojej córki Nuit.
Cytat z opisu książki:
Cytuj:
"Krew wypływająca w rytmie księżycowego nowiu z głębi kobiecego ciała od zawsze wzbudzała emocje i stymulowała wyobraźnię. Tajemnicze, do niedawna niewytłumaczalne krwawienie prowokowało magiczne interpretacje i stanowiło idealną pożywkę dla ideologicznych manipulacji. W ten sposób niewinny i naturalny przejaw biologicznego cyklu płodności stał się sztandarowym hasłem patriarchalnej krucjaty przeciw kobietom. Dla niezliczonych promotorów i wyznawców wiary w nieczystość, słabość i podrzędność kobiety jej comiesięczne krwawienie stało się ostatecznym tego dowodem. Ileż złej woli i chorej wyobrażni trzeba było zaangażować w to, by oczyszczanie nabłonka macicy i eliminowanie przeterminowanych komórek rozrodczych uznać za świadectwo grzechu nieczystości i boskiej niełaski. Jak dalece ideologiczne zaślepienie pozbawiło rozumu patriarchów i uczonych mężów, że nie byli w stanie dostrzec w miesiączkowaniu rytmu planet i pór roku, kwitnięcia kwiatów i dojrzewania owoców. Znaczenie i funkcja kobiecego krwawienia zostały całkowicie przekłamane: czystość nazwano nieczystością, siłę - słabością, łaskę - niełaskę. Absurdalne kłamstwo powtarzane tysiace razy przez tysiące lat utrwaliło się w zbiorowej świadomości i wyobrażni i stało powszechnie obowiązującą pseudoprawdą, wyrazem męskiego szowinizmu i seksizmu. Kobiety sprowadzono do kategorii pogardzanego podgatunku i uczyniono z nich odwiecznie wyzyskiwany proletariat ludzkości, którego jak dotąd nie wyzwoliła ani nie zrehabilitowała żadna z rewolucji. Nadszedł czas, by kobieca połowa ludzkości podniosła swój sponiewierany, czerwony sztandar. Ta odważna i serdeczna książka jest wyrazistym tego przejawem."


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Kobieta księżyc i czerwona sukienka" Izy Szna
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 15:43 
Widzę, że miesiączka dalej jest pozywką (pożywką?) dla ideologicznych spekulacji. Jak dla mnie, o świętości miesiączki może mówić ktoś, kto miesiaczki nie zna, albo tak dalece nie akceptuje tego naturalnego zjawiska, że aż musi je wyniesć na piedestał, byle dalej od rzeczywistości.

Gdzie książki o świętości ejakulacji? Też związana z płodnością, pobudza wyobraźnię, prywatna.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 16:08 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
Książka nie tyle uświęca miesiączkę, ale pokazuje że można potraktować ją trochę inaczej, niż tylko jako niezbyt przyjemną, comiesięczną przypadłość. (Chociaż jak dla mnie, to mogłoby jej wcale nie być, ale to nie jest temat na to forum :wink: )


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 20:49 
deirdre napisał(a):
Książka nie tyle uświęca miesiączkę, ale pokazuje że można potraktować ją trochę inaczej, niż tylko jako niezbyt przyjemną, comiesięczną przypadłość. (Chociaż jak dla mnie, to mogłoby jej wcale nie być, ale to nie jest temat na to forum :wink: )


Mnie zacytowany fragment w ogóle nie zacheca do lektury :twisted:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 21:55 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Myślę, że nie chodzi o "męski seksizm i szowinizm" bo:
- miesiączka jest z natury związana z płcią - mężczyźni jej nie mają (to a propos seksizmu)
- brak zainteresowania kobietą w tym okresie dawał jej spokój (i tak w dawnych czasach miała problem z utrzymaniem czystości) i być może pozwalał zachować sterylność
- w związku z powyższym nie chodzi o szowinizm lecz o zachowania naturalne.

Poza tym wszystkim wszelkie wydalanie nigdy nie było uważane za szczególnie atrakcyjne (pomijam poglądy markiza de Sade).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Kobieta księżyc i czerwona sukienka" Izy Szna
PostNapisane: środa, 29 kwietnia 2009, 23:00 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 3 maja 2008, 01:58
Posty: 81
Lokalizacja: Warszawa
Cytat z opisu książki:
Cytuj:
"Nadszedł czas, by kobieca połowa ludzkości podniosła swój sponiewierany, czerwony sztandar. Ta odważna i serdeczna książka jest wyrazistym tego przejawem."

Auuu, kto tak pisze? :shock:
Toż to nasza polska kuzynka Coelho @_@


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 12:20 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
rawimir napisał(a):

Mnie zacytowany fragment w ogóle nie zacheca do lektury :twisted:

No bo to dla bab raczej książka :wink: Jak zresztą Rawimir zauważyłeś, nie chciałam jej umieścić w dziale "Ciekawe lektury" jako coś co mogę polecić każdemu i w każdej sytuacji, ale w temacie Nuit ("Rytuały przejścia") jako lektura związana z tematem przez nią poruszonym. Władza RAdmińska przeniosła mnie tutaj... i stąd całe nieporozumienie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 12:42 
deirdre napisał(a):
rawimir napisał(a):

Mnie zacytowany fragment w ogóle nie zacheca do lektury :twisted:

No bo to dla bab raczej książka :wink: Jak zresztą Rawimir zauważyłeś, nie chciałam jej umieścić w dziale "Ciekawe lektury" jako coś co mogę polecić każdemu i w każdej sytuacji, ale w temacie Nuit ("Rytuały przejścia") jako lektura związana z tematem przez nią poruszonym. Władza RAdmińska przeniosła mnie tutaj... i stąd całe nieporozumienie.


Nie, to jest dobre miejsce.

W moim poście raczej odniosłem się do treści cytatu, który zamieściłaś. Jako mężczyzna czuje się nie najlepiej czytając takie teksty. Np. "W ten sposób niewinny i naturalny przejaw biologicznego cyklu płodności stał się sztandarowym hasłem patriarchalnej krucjaty przeciw kobietom", albo to "Jak dalece ideologiczne zaślepienie pozbawiło rozumu patriarchów i uczonych mężów, że nie byli w stanie dostrzec w miesiączkowaniu rytmu planet i pór roku, kwitnięcia kwiatów i dojrzewania owoców. Znaczenie i funkcja kobiecego krwawienia zostały całkowicie przekłamane: czystość nazwano nieczystością, siłę - słabością, łaskę - niełaskę. Absurdalne kłamstwo powtarzane tysiace razy przez tysiące lat utrwaliło się w zbiorowej świadomości i wyobrażni i stało powszechnie obowiązującą pseudoprawdą, wyrazem męskiego szowinizmu i seksizmu."

Jak dla mnie, to jest język walki a nie dyskusji. To po pierwsze.
Po drugie, nie w każdej kulturze miesiączka jest postrzegana jako cos nieczystego. Nie pochodze z jakiejść szczególnie wyzwolonej rodziny, ale dla mnie miesiączkowanie kobiet w moim otoczeniu było i jest tak naturalne jak to, że codziennie zaczyna się nowy dzień. Rozumiem, że w Europie odnosimy sie do judeochrześcijańskiej wizji świata ale nie jest to jedyna wizja a już wśród pogan nie jest dominująca.
Kiedy czytam coś takiego, to staje z rozdziawioną buzią i pytam, w jakim świecie ja żyję a w jakim świecie żyja autorzy/autorki takich tez. I mimo swoich 47 lat jakoś nie mogę dostrzec tej rzeczywistosci opisanej w taki sposób.

Acha, żeby nie było, kiedy słyszę teksty o tym jakie to sa kobiety (tu wstaw dowolny epitet, ceche itd) to jestem równie zaszokowany. Teraz po prostu odnoszę się do tych cytatów.

Co do związku cyklu miesięcznego z księzycowym, już sama nazwa cyklu mensruacyjnego i księzyca w gwarach wskazuje na dostrzeganie tego zwiazku. Księzyc bywa nazywany miesiącem, miesiączkiem, tak jak i manstriacja miesiączką. To az rzuca się w oczy. Więc po co mówić coś innego? Tylko, żeby pokazać że połowa ludzkości jest be?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 13:15 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
Z tym opisem to masz rację, sama jednak książka nie ma oskarżycielskiego wobec mężczyzn tonu. Główny nacisk autorka kładzie na ukazanie różnych sposobów celebracji tego czasu u kobiet obecne do dzisiaj w niektórych kulturach oraz podkreśla związek cyklu kobiecego z cyklem przyrody. Stawia naprzeciw siebie podejście "ucywilizowanego" świata zachodniego naprzeciw podejściu innych kultur, np. plemion afrykańskich. I nie jest to forma nap...nki na facetów, ale raczej próba ukazania innego spojrzenia na sprawę. Książkę czytałam jakieś 2 lata temu, więc nie chciało mi się kaleczyć własnego opisu i wstawiłam coś z sieci.


Ostatnio edytowano czwartek, 30 kwietnia 2009, 16:36 przez deirdre, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 13:20 
deirdre napisał(a):
Z tym opisem to masz rację, sama jednak książka nie ma oskarżycielskiego wobec mężczyzn tonu. Główny wątek autorka kładzie na ukazanie różnych sposobów celebracji tego czasu u kobiet obecne do dzisiaj w niektórych kulturach oraz podkreśla związek cyklu kobiecego z cyklem przyrody. Stawia naprzeciw siebie podejście "ucywilizowanego" świata zachodniego naprzeciw podejściu innych kultur, np. plemion afrykańskich. I nie jest to forma nap...nki na facetów, ale raczej próba ukazania innego spojrzenia na sprawę. Książkę czytałam jakieś 2 lata temu, więc nie chciało mi się kaleczyć własnego opisu i wstawiłam coś z sieci.


Twój opis brzmi bardziej zachęcająco. :)


Ostatnio edytowano czwartek, 30 kwietnia 2009, 13:22 przez rawimir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 13:22 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 16 stycznia 2008, 14:33
Posty: 84
Lokalizacja: świętokrzyskie
No to może jednak czasami będę musiała wysilić szare komórki...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2009, 14:21 
deirdre napisał(a):
No to może jednak czasami będę musiała wysilić szare komórki...


:) Faktycznie, to, co przerażało, to zacytowany tekst promocyjny z okładki. Jeżeli będzie okazja, to sięgnę po książkę i będę miała własne zdanie o zawartości.

Ze swojej strony chciałabym gorąco polecić dwie książki o kobiecej (i samiczej) fizjologii, napisane żywo, interesująca, informatywnie i z humorem: "Wagina. Historia kobiecej seksualności" Catherine Blackledge oraz "Kobieta. Geografia intymna" Natalie Angier. Obie są popularnonaukowe, a jednocześnie można z nich wyciągnąć praktyczne nauki. Np. że będąc kobietą, warto budować mięśnie, by na starość uniknąć osteoporozy.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 5 maja 2009, 20:27 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 12 września 2007, 20:18
Posty: 125
"Sponiewierany, czerwony sztandar"? Straszne rzeczy mi sie jawia przed oczami ;D

Ale fajnie ze taka ksiazka jest, na pewno przyda sie tym osobom, o ktore zahaczyly echa 'patriarchalnej miesiaczkowej dyskryminacji'. (choc tak jak Rawimirowi, ciezko mi to sobie wyobrazic)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL