Nie mam zamiaru niczego rozjezdzac(pisalem,ze nie neguje systemu jako takiego).Jestem po prostu przeciwny bezkrytycznemu przyjmowaniu roznych koncepcji o starozytnosci i niezmiennosci przekazu.No bo jesli elity plemienne (i kahuni) zostali wytepieni to nie mamy mozliwosci sprawdzic czy obecny wyglad huny ma wiele wspolnego z rdzennymi praktykami
(gdyz brak punktu odniesienia.)
Zreszta mamy kilka "tradycji huny"
Pierwsza od pana Longa ktory twierdzi(o ile pamietam) ze kahuni zostali wytepieni.Zrekonstruowana na podstawie lingwistycznych badan
Druga Od pana Serga Kinga nauczonego huny przez szamanow i twierdzacego ze jest jedynym prawdziwym kahuna(pisze o tym o ile mnie pamiec nie myli w "szamanie miejskim")
Trzecia skladajaca sie z nauczycieli twierdzacych iz posiedli przekaz od kahunow nie zastrzegajacych sobie do tego wylocznosci
jak Susan Weigel czy Martyn Carruters (o ile nie przekrecilem nazwisk)
Huna swego czasu sie zajmowalem (a i obecnie wiele koncepcji owej nauki jest mi bliskich) i nie zamierzam niczego negowac.Po prostu po okresie fascynacji przychodzi czas na racjonalne przyjrzenie sie sprawie i zweryfikowanie pewnych ideii(przynajmniej u mnie).W koncu owi mili i pacyfistyczni Hawajczycy rytualnie zjedli kpt.Cooka